- Przygotowujemy się do tego meczu w spokoju. Mamy świadomość, że gramy z silnym rywalem, który jest zdecydowanym faworytem, ale jak to bywa w pucharach - niespodzianki się zdarzają. Na pewno nie będą nam drżały nogi - podkreślił Tułacz. - Naszym celem jest zniwelowanie różnicy w poziomie i umiejętnościach, jakie są pomiędzy zespołami i piłkarzami z pierwszej ligi i Ekstraklasy. Musimy zrealizować konkretne zadania, aby powalczyć w tym spotkaniu. Wiemy w jaki sposób gra Legia, ale koncentruję się przede wszystkim nad ustawieniem mojego zespołu. Szkoda, że tak szybko wpadliśmy na tak mocnego rywala, jednak na pewno łatwo się nie poddamy - zadeklarował trener Puszczy. Dla Niepołomic wizyta ekstraklasowego zespołu to nie jest nowość. W poprzedniej edycji "Żubry" awansowały do ćwierćfinału Pucharu Polski eliminując m.in. Wisłę Płock, a odpadając z Miedzią Legnica. Wcześniej w małopolskim mieście gościły Jagiellonia Białystok i Lechia Gdańsk, która w 2016 roku przegrała po rzutach karnych. Jednak to wizyta Legii wzbudziła rekordowe zainteresowanie. Ponad dwa tysiące biletów rozeszły się błyskawicznie. Po raz pierwszy mecz na przebudowanym stadionie obejrzy komplet widzów. - Dla Niepołomic to ogromne wydarzenie i wielkie święto. Chciałbym, żeby zostało zapamiętane na długo - podkreślił Tułacz. Środowe spotkanie Puszczy z Legią rozpocznie się o godzinie 20.30. Grzegorz Wojtowicz <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-P-polska-puchar-polski-1-runda,cid,672" target="_blank">Puchar Polski: zobacz plan gier</a>