Mecz rozegrano na stadionie Polonii w Warszawie. Rewanż odbędzie się za tydzień w Poznaniu. We wtorek w innej półfinałowej parze Zagłębie Lubin wygrało u siebie z Kolporterem Koroną Kielce 2:0. Początek meczu na Konwiktorskiej upłynął pod znakiem lekkiej przewagi Wisły. Defensywa Lecha grała jednak bardzo uważnie i pewnie. Gospodarze razili niedokładnością w środku pola, przez co trudno im było skonstruować szybką i składną akcję. Piłkarze Wisły praktycznie wszystkie podania kierowali do Ireneusza Jelenia, ale najlepszy snajper drużyny z Płocka nie miał w tej połowie dogodnej sytuacji do zdobycia gola. W 24. minucie na strzał z narożnika pola karnego zdecydował sią Artur Marciniak. Robert Gubiec bez problemów jednak złapał piłkę. W 31. minucie Krzysztof Kotorowski ubiegł szarżującego w polu karnym Vahana Gevorgyana. Pięć minut później Nebojsa Żivković w ostatniej chwili uprzedził wbiegającego w pole karne Błażeja Telichowskiego. Po raz kolejny dogrywał bardzo aktywny Artur Marciniak. W 41. minucie powinno być 1:0 dla Wisły. Lumir Sedlaćek dokładnie podał do wchodzącego w pole karne Jelenia, ale ten zamiast strzelać podał do Sławomira Peszki. W efekcie Anderson wybił piłkę. Druga połowa rozpoczęła się od celnego, ale lekkiego strzału Jelenia. W 50. minucie po dośrodkowaniu Golińskiego z rzutu wolnego piłka trafiła wprost w ręce Roberta Gubca. Siedem minut później obrońcy Wisły zablokowali uderzenie Piotra Świerczewskiego. W 62. minucie Reiss podał do Marciniaka, ale strzał (z 18 metrów) młodego zawodnika Lecha był bardzo niecelny. Minutę później stuprocentową sytuację zmarnował Ireneusz Jeleń. Napastnik Wisły otrzymał doskonałe podanie od Sedlaćka, wyszedł na czystą pozycję i w sytuacji sam na sam z bramkarzem trafił w nogę Krzysztofa Kotorowskiego. W 78. minucie szansy na prowadzenie nie wykorzystał Maciej Scherfchen. Jego strzał, tuż zza linii pola karnego, pewnie obronił Gubiec. Do końcowego gwizdka arbitra wynik tego słabego spotkania już się nie zmienił. Bezbramkowy remis jest sukcesem Lecha, który za tydzień podejmuje Wisłę na własnym boisku. Drużyna z Płocka także nie straciła szans na awans. Oba zespoły muszą jednak poprawić skuteczność. Wisła Płock - Lech Poznań 0:0 Żółte kartki: Wisła Płock - Sławomir Peszko. Sędzia: Tomasz Mikulski (Lublin). Widzów 300. Wisła Płock: Robert Gubiec - Nebojsa Żivković, Żarko Belada, Paweł Magdoń, Marco Grizonić - Sławomir Peszko, Dariusz Romuzga, Patryk Rachwał, Lumir Sedlacek, Wahan Gevorgyan (70. Josef Obajbin) - Ireneusz Jeleń Lech Poznań: Krzysztof Kotorowski - Zbigniew Wójcik, Bartosz Bosacki, Anderson da Silva, Błażej Telichowski - Artur Marciniak (70. Dawid Topolski), Maciej Scherfchen, Michał Goliński (82. Tomasz Szewczuk), Piotr Świerczewski, Zbigniew Zakrzewski - Piotr Reiss (89. Marcin Wachowicz).