Nigeria, która w ćwierćfinale niespodziewanie wyeliminowała Wybrzeże Kości Słoniowej w składzie m.in. z Didierem Drogbą, Yayą Toure i Gervinho, jest faworytem starcia z Mali w Durbanie. Szkoleniowiec Nigeryjczyków Stephen Keshi, któremu zarzucano złe decyzje przy powoływaniu kadry i doborze składów, może czerpać podwójną satysfakcję z tego, że jego drużyna znalazła się w tej fazie rozgrywek. "Z jakiegoś powodu nasi kibice nie doceniają zawodników, ale ja znam swój zespół. Wiem, że wybrałem właściwych chłopaków i wierzę w nich" - podkreślił. Reprezentacja, która dotychczas dwukrotnie cieszyła się ze zdobycia najważniejszego piłkarskiego trofeum w Afryce, jest w fazie przebudowy. Po znacznie lepszym okresie, w latach 90. ubiegłego wieku, do składu trafiło wielu młodych i niedoświadczonych, ale dobrze rokujących piłkarzy. Teraz drużyna ma nadzieję, że uda jej się przywrócić dobrą reputację, a także wsparcie i wiarę kibiców. Środowi rywale Nigerii liczą na dobrą postawę 33-letniego lidera Seydou Keity, który do niedawna był piłkarzem Barcelony. Wielu innych zawodników występuje na co dzień w ligach w Europie, szczególnie we francuskiej Ligue 1. Selekcjoner Patrice Carteron uważa, że dysponuje najlepszym bramkarzem tych zawodów w osobie Mamadou Samassy, który w ćwierćfinale pauzował za kartki. Jego zmiennik Soumbeila Diakite został bohaterem konkursu rzutów karnych - przeciwko ekipie gospodarzy dał sobie strzelić tylko jedną "jedenastkę". Jednak to Burkina Faso zachowała najwięcej czystych kont. Bramkarz drużyny, której piłkarzami są Prejuce Nakoulma z Górnika Zabrze oraz występujący ostatnio w Lechii Gdańsk Abdou Razack Traore, puścił dotychczas tylko jedną bramkę - najmniej spośród wszystkich półfinalistów. W trzech ostatnich spotkaniach nie zdołał go pokonać żaden z rywali. Wprawdzie w ostatnim meczu fazy grupowej kontuzji doznał najważniejszy napastnik drużyny, zdobywca trzech goli Alain Traore, ale podopieczni Paula Puta zdołali poradzić sobie z tą stratą w ćwierćfinale. W dogrywce pokonali 1-0 Togo z Emmanuelem Adebayorem w składzie. "Jestem najszczęśliwszym trenerem w tym turnieju. Wszystko, nad czym pracowaliśmy na treningach, zaczęło przynosić efekty w trakcie meczów" - powiedział belgijski szkoleniowiec. Burkina Faso dotychczas tylko raz dotarła do półfinału PNA - w 1998 roku, kiedy była gospodarzem turnieju. W środę zagra w Nelspruit z Ghaną, która na triumf w tych rozgrywkach czeka od ponad 30 lat. Przegrani środowych półfinałów zagrają w sobotę o trzecie miejsce w Port Elisabeth. Finał odbędzie się dzień później w Johannesburgu.