Kylian Mbappe w czerwcu tego roku spełnił swoje marzenie. Francuz po wielu latach oczekiwania opuścił Paris Saint-Germain i przeniósł się do Realu Madryt. Gwiazdor odszedł z Paryża "za darmo", bo "Los Blancos" nie musieli płacić ani centa w ramach kwoty odstępnego dla "Les Parisiens". To oczywiście rozwścieczyło prezesa klubu ze stolicy Francji. Nasser Al-Khelaifi bowiem nie wyobrażał sobie takiego scenariusza nawet w swoich najgorszych snach. Tego nie dało się przewidzieć. Toni Kroos może przywdziać strój Górnika Zabrze - Paris Saint-Germain nie pozwoli Mbappe odejść za darmo. Nasze stanowisko jest jasne. Jeśli Kylian chce zostać, my też chcemy, żeby został. Ale musi przedłużyć kontrakt. Nie możemy pozwolić, żeby najlepszy piłkarz na świecie odszedł od nas za darmo w przyszłym roku. To niemożliwe - mówił w 2023 roku Al-Khelaifi w jednej z rozmów. Jak się okazało, ten najczarniejszy scenariusz stał się realny. Od lutego wszyscy już wiedzieli, że Mbappe odejdzie po sezonie 2023/2024. PSG zmuszone do zapłaty na rzecz Mbappe. 55 milionów euro W związku z tym w Paryżu zgotowano mu piekło. Francuz nie grał regularnie, a jego wizerunek został bardzo mocno osłabiony w oczach kibiców. Co więcej, według doniesień mediów, klub z Paryża przez ostatnie trzy miesiące nie wypłacał pensji swojemu byłemu gwiazdorowi. W związku z tym już po transferze do Realu Madryt Mbappe zlecił swoim prawnikom, aby Ci zajęli się tą sprawą i odzyskali dziesiątki milionów euro, które Paris Saint-Germain jest winne Kylianowi. Dudek szokuje ws. Roberta Lewandowskiego. "Może trzeba rozpocząć dyskusję" Po drodze Mbappe odrzucił propozycję mediacji i zwrócił się do komisji ligowej o zajęcie się tą kwestią. Decyzja przyszła szybko. Według doniesień mediów miała bowiem ona zapaść już w czwartek 12 września. Francuskie "L'Equipe", "Le Parisien" i "RMC Sport" zgodnie informują, że komisja ligi zaordynowała zapłatę zaległych 55 milionów Kylianowi Mbappe przez PSG. Kwota obejmuje trzy pensje oraz bonusy, które wynikały z kontraktu Francuza. To jednak nie koniec. Bo Francuzi zgodnie informują, że orzeczenie komisji ligi nie ma dla mistrzów Francji żadnego znaczenia i nie zapłacą oni piłkarzowi tych pieniędzy. PSG twierdzi, że tylko wniosek z sądu może sprawić, że pieniądze trafią do gwiazdy Realu Madryt. Klub z Paryża czeka więc na oficjalny pozew od zawodnika, który w jego barwach zagrał 308 razy, strzelił 256 goli i 108 razy asystował. PSG oczekuje wkroczenia na drogę sądową z największą legendą w swojej historii.