Krajobraz przedmieść Kijowa, z których wygnano rosyjskie wojska, mrozi krew w żyłach. Ruiny budynków, zniszczone pojazdy, a przede wszystkim ciała ofiar... Te ponure obrazy ukazują brutalność żołnierzy Władimira Putina. - Ukraińskie miasto Bucza było w rękach rosyjskich bydlaków przez kilka tygodni. Miejscowi cywile byli poddawani arbitralnym egzekucjom, niektórzy z rękami związanymi na plecach, ich ciała rozrzucone są na ulicach miasta - podało ukraińskie ministerstwo obrony. Wojna w Ukrainie. Przerażające znaleziska po wygnaniu rosyjskich wojsk W okolicy Kijowa znaleziono także zbiorowe mogiły ofiar rosyjskiego ataku. W jednej z nich w lesie nieopodal Motyżyna spoczął piłkarz Oleksandr Suhenko oraz jego rodzice Olga i Igor, o czym poinformował ukraiński portal Football24.ua. - Cała rodzina pozostawała w okupowanej wiosce do ostatniej chwili i pomagała mieszkańcom w każdy możliwy sposób - czytamy. W mogile znaleziono ciała około 30 ofiar, które przed śmiercią były torturowane. Olga była sołtysem Motyżyna, natomiast Igor był współzałożycielem lokalnego klubu piłkarskiego. Jego syn podzielał piłkarską pasję ojca i był uzdolnionym ofensywnym zawodnikiem. Jego ostatni klub to FK Kudrivka. O śmierci 25-latka i jego najbliższych poinformował również kijowsko-światoszyński okręg piłkarski. - Dzisiaj podczas sprzątania Mytożyna w lesie znaleziono zbiorowy grób, w którym znaleziono ciała około trzydziestu zakatowanych Ukraińców, a wśród nich rodzinę Suhenków. Spuszczamy głowy w żałobie po niewinnej śmierci mieszkańców powiatu buchańskiego i całej Ukrainy. Tego nie da się wybaczyć, nie da się zapomnieć... Wszyscy znaliśmy przykładną ukraińską rodzinę Suhenków. Rozpaczliwie bronili swojej rodzimej wioski, gdy nadeszła godzina kłopotów i zginęli jak bohaterowie - napisano.