Kwestia jest kontrowersyjna, bowiem jeden właściciel wystawiający do europejskich rozgrywek kilka klubów to ryzyko machlojek i kombinacji, stąd UEFA nie zgadzała się na podobne rozwiązania. Zmieniła jednak zdanie. Jest zgoda na to, aby w najbliższym sezonie europejskich pucharów pojawiły się trzy pary takich klubów z jednym właścicielem. Są to: - AC Milan i francuski Toulouse FC - Brighton i belgijski klub Union St. Gilloise - Aston Villa i portugalska Vitoria Guimaraes To ważny precedens, bowiem takich sytuacji jest coraz więcej. Bogaci właściciele trzymają w swoim portfolio po kilka klubów. Na przykład w wypadku AC Milan jest to grupa RedBird Capital Partners, która ma w swoich rękach również Pittsburgh Penguins czy Toulouse FC, a także udziały w Liverpool FC czy Boston Red Socks. W wypadku Aston Villi i Vitorii Guimaraes z Portugalii jest to chociażby Fundusz V Sports. Edwin van den Sar trafił do szpitala. Miał wylew To pewien trend, który zapewne będzie się utrzymywał i UEFA postanowiła wyjść mu naprzeciw. Zgoda zapadła po analizach przeprowadzonych przez Club Financial Control Body (CFCB). Gwiazdy Hollywood wkraczają do sportu. Kupili klub, a to nie koniec UEFA zgadza się, ale stawia klubom warunki Jest jednak pewien warunek postawiony przez UEFA. Jest nim zakaz transferów między tymi klubami, który będzie obowiązywał do września 2024 roku. Ponadto kluby te nie będą zawierały żadnych wspólnych umów technicznych lub handlowych, nie będą korzystać z żadnej wspólnej bazy danych zawodników. Kluczem do podjęcia decyzji dopuszczającej te pary klubów do gry było stwierdzenie, że żaden z nich nie podlega drugiemu administracyjnie, nie kontroluje go i nie podejmuje w jego imieniu decyzji, nie ma udziałów tego drugiego klubu ani wspólnych pracowników. I to zdecydowało. AC Milan wystartuje w nowym sezonie w Lidze Mistrzów, Brighton, Toulouse FC i Union St. Gilloise - w Lidze Europy, Aston Villa, Vitoria Guimaraes - w Lidze Konferencji.