- Przychodzi taki moment, że trzeba wiedzieć, jak i komu przekazać stery. Zawsze powtarzałem, że reprezentacja Francji do nikogo nie należy i teraz pierwszy muszę dać dowód, że tak właśnie jest. Wolę odejść, kiedy jestem na szczycie, niż czekać, aż konkurencja będzie zbyt duża - powiedział Hugo Lloris w wywiadzie dla "L'Equipe". W drużynie narodowej debiutował w 2008 roku. Już dwa lata później po raz pierwszy założył kapitańską opaskę. I nie rozstał się z nią aż do teraz. Wystąpił czterokrotnie w finałach MŚ. Dwukrotnie zagrał w meczu o złoto. W 2018 roku wzniósł Puchar Świata w Rosji, co pozostaje największym sukcesem w jego karierze. Na ostatnim mundialu francuska ekipa musiała uznać wyższość Argentyny. Rewolucja francuska. Michel Platini wróci? Lloris wskazał swojego następcę. Ma nim być Mike Maignan z AC Milan Lorris pozostaje ostatnim jak na razie bramkarzem, którego pokonał Robert Lewandowski. Francja spotkała się z Polską w 1/8 finału turnieju w Katarze. "Biało-Czerwoni" przegrali 1-3, a honorową bramkę tuż przed końcowym gwizdkiem z rzutu karnego zdobył właśnie "Lewy". Pierwszą "jedenastkę" wykonywaną przez Lewandowskiego francuski golkiper obronił. Za wcześnie jednak oderwał stopy od linii bramkowej. Arbiter nakazał powtórkę, a po drugiej próbie piłka znalazła się już w siatce. Prezes francuskiej federacji przeprosił Zidane'a. "Niestosowne wypowiedzi" Kto teraz bronił będzie francuskiej bramki? Lloris jako swego następcę wskazał 27-letniego Mike'a Maignana, który obecnie broni barw AC Milan. Odchodzący z kadry "Tricolores" kapitan pozostaje podstawowym bramkarzem londyńskiego Tottenhamu, z którym wiąże go kontrakt do 30 czerwca 2024 roku.