Po sześcioletnim dochodzeniu prokurator, w procesie o oszustwo domaga się dla Seppa Blattera (86 lat) i Michela Platiniego (66 lat) kary roku i ośmiu miesięcy więzienia. Są oskarżeni o nieuczciwą transakcję przeprowadzoną w 2011 roku. Platini otrzymał wtedy od FIFA 1,8 mln euro - było to prawie dziewięć lat po tym jak pracował jako doradca w latach 1998-2002. Według Blattera Platiniemu te pieniądze należały się za działania, które rzekomo prowadził jako konsultant. Catherine Hohl-Chiraz: "FIFA została wprowadzona w błąd" "FiFA została wprowadzona w błąd. Nigdzie nie było napisane, że były prezydent UEFA miałby otrzymywać pieniądze za pracę jako konsultant" - stwierdziła jednak prawniczka Catherine Hohl-Chiraz. "Ta płatność pomniejszyła aktywa FIFA i bezprawnie wzbogaciła Platiniego" - oświadczyła prokuratura federalna. Dlatego teraz międzynarodowa federacja żąda zwrotu tych pieniędzy. Blatter i Platini, którzy kiedyś byli bliskimi współpracownikami, zaprzeczają, że dopuścili się złamania prawa. Upierają się, że od początku zdecydowali się na roczną pensję miliona franków szwajcarskich, ustnie i bez świadków. Grozi im jednak do pięciu lat więzienia za oszustwo, nieuczciwą administrację, nadużycie zaufania i fałszerstwo. Wyrok ma zapaść w okolicach 8 lipca. To nie koniec dochodzeń w sprawie korupcji w futbolu Szwajcar, który odszedł w następstwie skandalu korupcyjnego, jaki wybuchł w FIFA w maju 2015 roku, sześć miesięcy później dostał od Komisji Etyki FIFA ośmioletni zakaz działalności w futbolu. Potem karę skrócono do sześciu lat. Identyczny wyrok dosięgnął Platiniego, jednak w jego przypadku później zredukowano go o połowę. Później przegrał również apelację w Europejskim Trybunale Praw Człowieka. Warto dodać, że to jedno z 25 dochodzeń w sprawie korupcji w piłce nożnej, którymi zajmowało się i zajmuje szwajcarskie Biuro Prokuratora Generalnego (OAG). 12 z nich wciąż jest w toku.