W ubiegłym tygodniu podczas pucharowego pojedynku Gremio z Santosem kibice gospodarzy nazywali bramkarza rywali "małpą" i wydawali odgłosy imitujące te zwierzęta. Incydent zarejestrowały stadionowe kamery. W środę trybunał sportowy w kraju wykluczył Gremio z rozgrywek, a lokalne władze prowadzą postępowanie karne przeciwko pseudokibicom. "Brazylia wysyła światu słuszny komunikat" - uważa Blatter. FIFA od dawna organizuje kampanie antyrasistowskie, ale sama federacja rzadko karze zespoły lub poszczególnych piłkarzy. Zwykle zajmują się tym federacje członkowskie lub kluby. Decyzja o wykluczeniu Gremio, którego trenerem jest były selekcjoner Brazylii Luiz Felipe Scolari, zapadła jednogłośnie. Oprócz dyskwalifikacji nałożono także na klub grzywnę w wysokości ponad 20 tysięcy dolarów i zapowiedziano, że kibice, którzy dopuścili się rasizmu, dostaną zakaz stadionowy na dwa lata. Głośny w kraju jest przypadek młodej fanki, która krzyczała szczególnie głośno, i na której skoncentrował się jeden z kamerzystów. Kiedy brazylijskie media upowszechniły zdjęcia i nagrania, zawieszono ją w pracy, a reakcja lokalnej społeczności była tak ostra, że 23-latka i cała jej rodzina musiała wyjechać z domu. Winnym rasizmu w Brazylii grozi do trzech lat więzienia.