Infantino przyznał, że oferty, które wynosiły jedynie jeden procent wartości umów za sprzedaż praw do transmisji tegorocznego mundialu mężczyzn, zostały odrzucone. Turniej piłkarzy przyniesie federacji dochód około siedmiu miliardów dolarów w czteroletnim cyklu handlowym, który zakończy się w grudniu po rozgrywkach w Katarze. "100 razy mniej, lub nawet ponad 100 razy mniej w niektórych przypadkach, to jest nie do zaakceptowania. Nie zgodzimy się na to, ponieważ wiemy, że słupki oglądalności poszczególnych stacji, zarówno w przypadku mistrzostw świata mężczyzn, jak i kobiet, w najbardziej piłkarskich krajach są podobne. Oznacza to, że przychód z reklam również jest zbliżony" - podkreślił przewodniczący FIFA w trakcie konferencji prasowej, która poprzedziła losowanie grup przyszłorocznego mundialu kobiet. CZYTAJ TAKŻE: Kuriozalna wypowiedź Infantino w sprawie mundialu co dwa lata Piłka nożna kobiet równa futbolowi mężczyzn Przewodniczący FIFA wspomniał również o tych nadawcach, którzy wywierali nacisk na federację, by traktować piłkę nożną kobiet na równi z futbolem mężczyzn, między innymi pod względem nagród finansowych. W turnieju mężczyzn 32 drużyny podzielą się 440 milionami dolarów, natomiast w rozgrywkach kobiet pula wynosi 60 milionów. "Niektóre kraje są dobre w mówieniu nam, że powinniśmy kłaść większy nacisk na równe szanse, na równouprawnienie, brak dyskryminacji i sprawiedliwe traktowanie mężczyzn oraz kobiet. Tak oczywiście musimy robić i staramy się działać w ten sposób. Ważne jednak, by wszyscy dołożyli coś od siebie. Czas, żeby słowa pociągnęły za sobą czyny i żebyśmy wszyscy zaczęli traktować piłkę nożną kobiet tak samo jak mężczyzn" - dodał Infantino. Piłkarskie mistrzostwa świata kobiet zostaną rozegrane w dniach 20 lipca - 20 sierpnia przyszłego roku w Nowej Zelandii i Australii. Zwierzęta, które przeszły do historii sportu. Wiesz, które? [GRA NAWROTA o sportowych zwierzętach]