Zapytany przez dziennikarza "Dziennika" o polskiego napastnika zareagował zdziwioną miną, nie za bardzo wiedząc o kogo chodzi. Dopiero po chwili skojarzył: A... Polacco. Dobry, dobry. Potem od razu wyjaśnił, dlaczego zawodnik tak mało gra. "Bo nie jest jeszcze gotowy do gry we Włoszech. Poza tym w mojej drużynie są sami dobrzy napastnicy. Więc skoro Matusiak nie gra, to musi być nieco gorszy od najlepszych wśród dobrych. To i tak nieźle" - powiedział. "To utalentowany zawodnik. Ma tylko problemy z komunikacją i mentalnością. Wasza liga jest zupełnie inna od naszej. Mówiłem, że Matusiak będzie potrzebował czterech, pięciu miesięcy, aby zintegrować się z piłkarzami" - stwierdził Zamparini. Problemów z aklimatyzacją nie miał Edison Cavani, który przyszedł do Palermo później niż Polak. "On jest południowcem. Czuje włoską piłkę, czuje Sycylię, Matusiak jeszcze nie" - powiedział prezes. Po niedzielnym meczu, w którym Polak strzelił swoją pierwszą bramkę w Serie A, może w końcu ją poczuł...