Prezes PLP podkreślił, że po 1 maja Polakom łatwiej będzie znaleźć zatrudnienie w krajach Wspólnoty Europejskiej. - Polscy piłkarze będą traktowani na tych samych prawach co piłkarze zachodniej Europy. Teraz będzie ich mogło więcej grać w jednej drużynie (czyli więcej niż trzech - przyp. red.), pod warunkiem jednak, że przekonają do siebie swoimi umiejętnościami. Jeśli te będą odpowiednio wysokie Polak nie powinien mieć problemów z pracą w zachodnim klubie - stwierdził Koźmiński, który jednak przestrzega, że data 1 maja 2004 roku nie będzie się wiązała ze zwiększeniem dotacji na rozbudowę bazy sportowej w Polsce. - Unia Europejska to nie UEFA, która cały czas wspomaga szkolenie we wszystkich krajach Europy. Unia Europejska nie będzie dotować czegoś, bez współpracy. Żeby ta sytuacja uległa poprawie należy sportem zainteresować władzę, a u nas nie jest z tym najlepiej. Tylko z pomocą miejskich ośrodków można dotrzeć do młodzieży. Jeśli chcemy dorównać Europie musimy sami budować swoją bazę sportową. Bierzmy przykład z Czechów. Gdziekolwiek się tam człowiek nie uda wszędzie zobaczy boiska, korty, hale, stadiony z szerokim zapleczem. Dzięki temu młodzież nie włóczy się bezczynnie po osiedlach, tylko gremialnie uprawia sport i osiąga sukcesy - wyjaśnił Koźmiński. Prezes PLP zaznaczył również, że poprawek wymaga również system licencyjny uprawniający zespoły do gry w polskiej ekstraklasie. - Za dużo tutaj biurokracji, za mało działania. To wszystko leży w naszym wspólnym interesie, więc potrzebne są jeszcze zmiany - dodał Zbigniew Koźmiński.