Golkiper Górnika po meczu ze Szczakowianką (1:1), kończącym poprzedni sezon, pokłócił się z Jackiem Wiśniewskim i Adamem Kompałą. Lech zrzucił im brak sportowej postawy w pojedynku z ekipą z Jaworzna. Całą sprawę zawodnik wyjawił w wywiadzie dla "Faktu". - Jestem przekonany, że Lech nigdy nie przyjąłby propozycji sprzedania meczu lub jakiegokolwiek - nawet z litości dla rywala - wyreżyserowania wyniku - wyjaśnił Koźmiński, dodając, iż brak było dowodów, które mogłyby spowodować dyskwalifikację Wiśniewskiego i Kompały. Według prezesa, nie ma jednak nic dziwnego w tym, że obaj zawodnicy wkrótce po wspomnianym spotkaniu przeszli do zespołu z Jaworzna. - Bardzo chcieli grać w Szczakowiance - stwierdził Koźmiński. - W Górniku Zabrze nikt po nich nie płakał.