Filipiaka oraz trzy inne osoby związane z Cracovią zatrzymali policjanci z wydziału do walki z korupcją w Krakowie na polecenie krakowskiej prokuratury. Informację o zatrzymaniu Filipiaka potwierdził rzecznik małopolskiej policji Dariusz Nowak. Pan prezes został zatrzymany około godzi. 15, w momencie kiedy przyleciał z podróży zagranicznej. Zatrzymany został na terenie portu lotniczego w Balicach. Następnie został przewieziony do komendy wojewódzkiej w Krakowie, a potem do prokuratury krowoderskiej - mówi Nowak. Jak dowiedział się reporter RMF FM chodzi o nielegalne rozliczanie zarobków piłkarza i sfałszowany podpis zawodnika na aneksie do jego kontraktu. Według naszych informacji, wszystko zaczęło się od tego, że Drumlak miał długi wobec swojego menadżera, który chciał je ściągnąć wprost z zarobków piłkarza. Drumlak umówił się więc z władzami klubu, ze oficjalnie będzie zarabiał mniej, a resztę będzie dostawał nieoficjalnie bez żadnych potwierdzeń w dokumentacji. Potem - jak twierdzi piłkarz - klub przestał wywiązywać się z tej umowy. Drumlak zawiadomił więc o całym procederze prokuraturę oraz o tym, że jego zdaniem podpis na aneksie do kontraktu został sfałszowany. Według naszych ustaleń grafolog potwierdził, że podpis Pawła Drumlaka rzeczywiście został sfałszowany. O wszystkim miał wiedzieć zarówno sam prezes Filipiak jak i członkowie zarządu. Zarzuty mogą dotyczyć fałszowania dokumentów, działania na szkodę wierzyciela i przestępstwa karno-skarbowego. Może za to grozić do 5 lat więzienia. Rzecznik Cracovii nie chciał komentować tej sprawy. Na chwilę obecną nie ma stanowiska klubu i nie mamy wiedzy na ten temat - powiedział dziennikarzowi RMF FM Marek Mazurczak. Oprócz Janusza Filipiaka zatrzymano też trzy inne osoby związane z klubem sportowym Cracovia. Dwie z nich to aktualni członkowie zarządu klubu. Trzecia to były członek zarządu klubu. Siedziba zarządu klubu została przeszukana przez policję. Zabezpieczono olbrzymią ilość dokumentów, które przewieziono już do prokuratury krakowskiej.