Berlusconi stwierdził, że Di Canio jest "dobrym chłopcem", a jego gesty w kierunku fanów nie mają nic wspólnego z nazizmem czy rasizmem. To nie pierwsze takie zachowanie włoskiego piłkarza. W marcu tego roku Di Canio w taki sam sposób pozdrawiał fanów po derbach Rzymu, za co musiał zapłacić 10 tysięcy euro. Gesty Di Canio są odbierane jako faszystowskie, po tym jak w swojej autobiografii wydanej w 2000 roku przyznał się do fascynacji dyktaturą Benito Mussoliniego. Berlusconi, który jest właścicielem klubu AC Milan uważa, że krytyka zawodnika jest niesprawiedliwa. - Jego salutowanie nie ma żadnego znaczenia - mówił dziennikarzom Berlusconi. Swoje zdanie na ten temat wyraził także prezydent FIFA Sepp Blatter, który stwierdził, że piłkarze pozdrawiający kibiców nazistowskimi salutami powinni zostać zdyskwalifikowani dożywotnio.