Arsenal Londyn po zaciętej walce ostatecznie pokonał na wyjeździe Wolverhampton 1-0 po bramce Gabriela. Od 69. minuty "Kanonierzy" musieli grać w 10, gdyż dwie żółte kartki w jednej akcji zobaczył Gabriel Martinelli. Z pewnością to niecodzienna sytuacja, a sędzia Michael Oliver podjął odważną decyzję, za co spotkała go krytyka. Przy wyniku 1-0 zawodnicy Wolverhampton chcieli szybko wykonać wrzut z autu. Gabriel Martinelli chciał to utrudnić i będąc blisko rywala, zasłaniał mu pole widzenia. Sędzia Oliver widząc to, postanowił zastosować korzyść i po zakończeniu akcji ukarać zawodnika Arsenalu żółtą kartką za niesportowe zachowanie. Dwie żółte kartki w przeciągu 6 sekund dla Gabriela Arbiter nie musiał długo czekać na okazję, gdyż za kontrą Wolverhampton ruszył Gabriel Martinelli, który po dogonieniu Chiquinho, po prostu powalił go na ziemię, chcąc przerwać groźnie zapowiadającą się akcję. Faul ten miał miejsce 6 sekund po wrzucie z autu. Sędzia Oliver okazał się być bezlitosny. Odgwizdał przewinienie, a następnie pokazał pierwszą i drugą żółtą kartkę zawodnikowi Arsenalu. W efekcie arbiter wyjął czerwony kartonik z kieszeni i od 69. minuty goście grali w osłabieniu. Na nic zdały się pretensje z ławki rezerwowych Arsenalu, gdyż obie sytuacje z punktu widzenia sędziego były ewidentne. Pierwsza kartka to wynik niesportowego zachowania, a druga to faul taktyczny, polegający na przerwaniu akcji korzystnej. Sędzia ma prawo dać korzyść, nawet wtedy, gdy za przewinienie przysługuje napomnienie. Nie można doszukiwać się błędu sędziego, gdyż postąpił on prawidłowo. To Gabriel Martinelli postąpił, jak amator i otrzymał dwie żółte kartki za przewinienia popełnione w przeciągu kilku sekund. Gdy arbiter daje korzyść i wie, że zawodnik otrzyma żółtą kartkę, to często krzyczy to, aby gracz miał świadomość, co zaraz się wydarzy. Nie wiadomo, jak w tej sytuacji zachował się Michael Oliver, jednak z pewnością wybroni się ze swojej decyzji i być może zostanie nawet pochwalony przez swoich przełożonych. Czytaj także: Kolejna wpadka Manchesteru United. Ronaldo znów bez golaCzytaj także: Krzysztof Piątek z dwoma bramkami w pucharze!