Do pierwszych starć między fanami obu drużyn doszło jeszcze przed rozpoczęciem meczu. Z kolei tuż przed pierwszym gwizdkiem sędziego, już na stadionie, na murawę poleciało mnóstwo środków pirotechnicznych, a nad boiskiem długo unosił się gęsty dym. "Przed i po meczu duże grupy sympatyków obu drużyn starły się ze sobą i wywołały awantury. Rzucano kamieniami i butelkami. Wiele osób wybrało się na stadion tylko po to, by doprowadzić do burd" - powiedział przedstawiciel kopenhaskiej policji. Po zakończeniu spotkania, które ekipa FC Kopenhaga wygrała 3-1, doszło do starć kibiców z policją. Ponad 30 funkcjonariuszy zostało ugodzonych kamieniami. Według rzecznika policji, na którego powołuje się niemiecka agencja prasowa dpa, na ulicach dochodziło do "scen wojennych". Przy zatrzymanych fanach Broendby znaleziono m.in. gaz pieprzowy, noże i maski przeciwgazowe.