Białostocczanie i ich nowy trener Piotr Nowak mają swoje kłopoty, bo sporo graczy jest kontuzjowanych. Do tego w poniedziałkowym meczu w Zabrzu przykrej kontuzji doznał po dwóch kwadransach młody środkowy obrońca Miłosz Matysik, który po zderzeniu się głową z rywalem zamroczony opuścił murawę. Świetny występ kapitana Górnik wykorzysta moment gry rywala w dziesiątkę i zdobył bramkę po trafieniu Piotra Krawczyka. Kto wie, jak byłoby dalej, gdyby nie kapitalne interwencje Michała Pazdana. W drugiej połowie wybił pikę sprzed linii bramkowej po uderzeniu lobem Bartosza Nowaka, a w samej końcówce ofiarnym wślizgiem zatrzymał pikę po ostrym strzale Erika Janży. To w dużej mierze dzięki niemu i z wyczuciem broniącemu Zlatanowi Alomeroviciovi jedenastka z Białegostoku nie straciła w starciu z Górnikiem więcej bramek, a trafienia Tomasa Prikryla i młodzieżowca Karola Struskiego w doliczonym czasie dały ważne trzy punkty. - Lubię takie mecze, kiedy się dużo dzieje. Była sytuacja za sytuację, kibice na trybunach też lubią taki futbol. Chciałbym, żeby wszystkie zespoły tak grały, fajnie dla oka, niż żeby były takie szachy - oceniał po meczu Michał Pazdan. Futbol na tak Jak doświadczony obrońca ocenił spotkanie w Zabrzu? - W pierwszej połowie stwarzaliśmy sobie sytuacje po odbiorach, ale nie potrafiliśmy tego wykorzystać. W drugiej połowie zmieniliśmy trochę ustawienie, na trójkę środkowych obrońców z tyłu, zaczęliśmy grać agresywniej, trochę wyżej, utrzymywaliśmy się przy piłce, dlatego druga połowa była z naszej strony lepsza. Owszem, Górnik miał sytuacje po kontrach, ale za trenera Nowaka mamy tak, że trzeba czasami na ryzyku grać. Możemy stracić, ale też starać się strzelić. Taka jest filozofia szkoleniowca. Tak będziemy grać, a przez to, że w drugiej połowie w ciężkich momentach graliśmy bisko siebie, to nie było źle, choć Górnik stwarzał sobie sytuacje. Najważniejsze, że wyjechaliśmy z Zabrza z trzema punktami - zaznacza były piłkarz górnicze jedenastki. Dzięki wygranej z "Górnikami" 2-1, sytuacja białostocczan w ligowej tabeli znacznie się poprawiła. "Jaga" na koncie ma teraz 27 punktów i zajmuj 10 pozycję, tracąc do szóstego w tabeli Górnika Zabrze cztery "oczka". Kolejnym rywalem drużyny prowadzonej przez Piotra Nowaka będzie starcie w sobotę u siebie po popołudniu z Cracovią. Dla "Jagi" będzie to pierwsze spotkanie na własnym obiekcie od 4 grudnia, po czterech kolejnych wyjazdach, w których zdobyli sporo, bo 6 punktów. Jagiellonia Białystok wygrywa z Górnikiem w ZabrzuSędzia Stefański podszedł do monitora VAR, ale podtrzymał bramkę dla "Jagi". Kontrowersja?