Tymczasem po kilku stosunkowo chudych sezonach włodarzy najbogatszych piłkarskich klubów znów ogarnęło szaleństwo zakupów. Niebagatelny wpływ na taką sytuację miały nieoczekiwane rozstrzygnięcia podczas niemieckiego mundialu i werdykt Włoskiego Trybunału Sportowego w sprawie korupcji we włoskiej Serie A. Mistrzostwo świata "Squadra Azzurra" i degradacja Juventusu wyostrzyły pazury krezusów oczywiście w stronę Półwyspu Apenińskiego. Królem "polowania" nie mógł być nikt inny tylko Roman Abramowicz. Dobrodziej Chelsea Londyn zafundował mistrzom Anglii dwóch asów z najwyższej półki. Co ważniejsze, osłabił przy tym (sportowo) potencjalnych rywali w walce o upragnione i oczekiwane przez fanów "The Blues" trofeum Ligi Mistrzów. Na Stamford Bridge zameldowali się więc Andrij Szewczenko i Michael Ballack, którzy swoją grą mogą usunąć nieco w cień postępki charyzmatycznego trenera Jose Mourinho. Transfer ukraińskiego supersnajpera wzbogacił kasę AC Milan aż o 30 milionów funtów! Ubóstwiany na San Siro Ukrainiec decyzję o swoim wyjeździe z gorących Włoch argumentował powodami rodzinnymi (chociaż ojcem chrzestnym jego syna Jordana jest sam Silvio Berlusconi...) i chęcią nauki języka angielskiego. Drugorzędna dla najlepszego piłkarza 2003 roku była natomiast gaża (130 tysięcy funtów tygodniowo!), jaką zaproponował mu obrzydliwie bogaty Abramowicz. Ciekawe, prawda? Równie okazałe zarobki w Chelsea wynegocjował także Michael Ballack, któremu znudziły się już seryjne mistrzostwa w Bundeslidze z Bayernem Monachium (i nic więcej) i jeszcze przed mundialem parafował umowę z mistrzami Anglii. Oprócz kapitana reprezentacji Niemiec linię pomocy "The Blues" wzmocnił także 21-letni Francuz Lassana Diarra, odkryty w drugoligowym Le Havre. Żeby nie było jednak tak "różowo" warto podkreślić, że Chelsea zadziwiająco łatwo pozbyła się duetu napastników. Eidur Gudjohnsen dostanie swoją szansę w Barcelonie, natomiast Hernan Crespo nie pogardził ofertą Interu Mediolan i znów zagra w Serie A. Islandczyka i Argentyńczyka ma zastąpić pozyskany za 16 milionów funtów 19-letni nigeryjski młokos John Obi Mikel, wokół którego na razie jest tylko sporo szumu (walczył o niego także ManU), ale nic poza tym. Niemniej podstawowy atak w zestawie Andrij Szewczenko - Didier Drogba i tak musi budzić spory respekt rywali... Czwartym "żądłem" w talii Mourinho będzie Salomon Kalou, kupiony z Feyenoordu za 3 miliony funtów. Po degradacji Juventusu do Serie B gwiazdy "Bianonerich" zostały zasypane konkretnymi ofertami z innych wielkich klubów. Jako pierwszy sytuację wykorzystał Real Madryt, który za sprawą nowego prezesa Ramona Calderona ogołacanie "Starej Damy" rozpoczął od trenera Fabio Capello. Ten utytułowany szkoleniowiec namówił również do współpracy Fabio Cannavaro oraz Emersona, a hojny prezes nie poskąpił również grosza (15 milionów euro) na zakup Ruuda Van Nistelrooya z Manchesteru United. Na Santiago Bernabeu już "puszą ogony", że "Królewscy" wzmocnieni najlepszym stoperem mundialu oraz kolejnym świetnym Brazylijczykiem zdetronizują Barcelonę w Primera Division i po raz dziesiąty w historii wygrają Klubowy Puchar Europy. Droga do sukcesu może okazać się niezwykle wyboista, bowiem konkurenci, a przede wszystkim ci najgroźniejsi w La Lidze, bynajmniej nie próżnowali. Upadek Juventusu wykorzystała także FC Barcelona. W defensywnych szeregach "Dumy Katalonii" pojawią się Lilian Thuram oraz Gianluca Zambrotta. Jeśli do tej dwójki dołączymy Carlesa Puyola i Rafaela Marqueza, to pracujący między słupkami Victor Valdes może czasem po meczu narzekać na ... brak zajęć. Wspomniany natomiast wcześniej Gudjonhnsen ma wielką okazję udowodnić Jose Mourinho, że zbyt pochopnie się z nim rozstano w Chelsea. Podania od Ronaldinho, Xaviego, Deco czy Iniesty na pewno ułatwią Islandczykowi powierzone mu zadanie. Tanio skóry nie sprzeda także Atletico Madryt. "Rojiblancos" udało się zatrzymać na Vicente Calderon uwielbianego w Hiszpanii Fernando Torresa, a za 23 milionów euro dokupili "El Nińo" do pomocy 17-letniego Sergio Aguero, który w minionym sezonie ujawnił niesamowity talent w barwach Independiente Buenos Aires, a sam Diego Maradona namaścił go nawet swoim następcą. Co prawda Atletico nie udało się w końcu pozyskać także Thomasa Rosicky'ego (błyskotliwy Czech wolał grać u Wengera w Arsenalu), niemniej i tak stołeczny zespół ma szansę ponownie włączyć się do rywalizacji z Realem i Barceloną o mistrzowski tron i stać się "trzecią siłą" Primera Division. Tym bardziej, że nieoczekiwanie osłabiła się Valencia, która odstąpiła jeszcze Atletico skutecznego Mistę, a za 11 milionów euro sprzedała do Saragossy znakomitego reżysera gry Argentyńczyka Pablo Aimara. Do stolicy Aragonii przybył także jego rodak Andres D'Alessandro, z którym kiedyś "Złoty Chłopiec" rozbijał jak chciał rywali w młodzieżowych mistrzostwach świata. Ten duet plus bracia Milito (Gabriel i Diego) sprawia, że Real Saragossa może sprawić niejedną niespodziankę w nadchodzącym sezonie. Spośród tych najbogatszych, ciekawych transferów dokonał wreszcie Inter Mediolan. Pytanie tylko czy wreszcie przyniosą oczekiwany skutek. Jeszcze przed mundialem "Nerazzurri" podpisali kontrakt z Fabio Grosso, a obrońca reprezentacji Włoch zachwycał przecież swoją grą na niemieckich stadionach. W obronie Interu zagra również sprowadzony z AS Monaco 24-letni Brazylijczyk Maicon, a w linii pomocy pozyskany z Empoli jego rodak i rówieśnik Maxwell. W tej formacji Robert Mancini będzie mógł skorzystać także z usług francuskiego duetu Oliver Dacourt - Patrick Vieria. Ten pierwszy przybył z AS Roma, natomiast urodzony w Senegalu Vieira nie chciał grać w drugiej lidze i opuścił Juventus, w którym zdecydowali się pozostać Buffon, Del Piero, Trezeguet oraz Nedved. Imponująco przedstawia się również formacja ataku aktualnych mistrzów Włoch. Do Adriano, Recoby, Martinsa i Cruza dołączył bowiem Hernan Crespo, któremu wyraźnie doskwierał klimat Premier League. Czy tak zbudowany Inter znów zawojuje europejskie stadiony? Zastanawiający spokój (lub nieporadność) wykazują inni giganci. Działacze AC Milan po stracie Szewczenki czynią na razie starania, aby z San Siro nie odszedł do Realu Madryt Kaka. Włoskie media spekulują, że kadrę "Rossonerich" mogą jeszcze wzmocnić Gianluigi Buffon oraz Zlatan Ibrahimovic, ale póki co, na spekulacjach się kończy. Bayern Monachium z kolei stratę Ballack zrekompensował sobie 10 milionowym transferem Lukasa Podolskiego. Nowym reżyserem gry Bawarczyków ma być Paragwajczyk Julio dos Santos, a za kolejne 10 milionów euro wzmocnił defensywę pozyskany z HSV Belg Daniel van Buyten. Czy to wystarczy? Na Bundesligę na pewno... Mimo hucznych zapowiedzi prezesa Jean Marie Aulasa wiele nie zawojował także Olympique Lyon. Mistrzów Francji miał wzmocnić Frank Ribery, ale świetny pomocnik OM ostatecznie pozostał w swoim rodzinnym mieście. Na Stade Gerland pojawił się za to pozyskany z Rennes Szwed Kim Kallstroem, a o miejsce w obronie rywalizował będzie sprowadzony z AS Monaco Sebastien Squillaci. Szósty z rzędu mistrzowski tytuł w Ligue 1 wydaje się niezagrożony, ale do triumfu w Lidze Mistrzów sił kolegom Juninho Pernambucao może jednak zabraknąć. Znów zadziwia natomiast Manchester United. "Czerwone Diabły" ostatnio znane są z tego, że robią sporo hałasu w każdym okienku transferowym, ale naprawdę dobrego piłkarza udaje im się już kupić bardzo rzadko. Po sprzedaży Ruuda van Nistelrooya menedżer sir Alex Ferguson zdecydował się wydać pieniądze na zakup Michaela Carricka. 25-letni pomocnik Tottenhamu kosztował działaczy z Old Trafford aż 19,6 milionów euro! Popularnym "Kogutom" gratulujemy świetnego interesu... Rafał Dybiński