Choć od czasu ataku na Ukrainę wielu piłkarzy pochodzących z Polski zdecydowało się na opuszczenie Rosji, wśród nich nie znalazł się Maciej Rybus. Na obrońcę spadła w związku z tym fala krytyki. 66-krotny reprezentant Polski przyznał, że jego rodzina dobrze czuje się w Rosji, a on sam nie zamierza ulegać presji opinii publicznej. Kontrowersyjną decyzją Rybus zamknął sobie jednak drogę do dalszych występów w koszulce biało-czerwonych. Ostatnie spotkanie w kadrze 34-latek rozegrał w listopadzie 2021 roku. Polacy wygrali wówczas w eliminacjach do mistrzostw świata z Andorą. W lipcu 2023 roku Rybus podjął decyzję o odejściu ze Spartaka Moskwa. Przeniósł się do Rubina Kazań, jednak jego licznik występów w nowych barwach zatrzymał się na zaledwie dwóch. Od ponad trzech miesięcy lewy obrońca zmaga się z urazem, a końca problemów zdrowotnych nie widać. Poważna kontuzja uniemożliwia Rybusowi grę Z uwagi na nieustające problemy i brak występów rosyjskie media nominowały Rybusa do tytułu "najgorszego transferu". W temacie urazu Polaka wypowiedział się ostatnio trener Rubina, Raszid Rachimow. Zdradził, że zawodnik doznał "rzadkiej kontuzji". Umowa Macieja Rybusa z Rubinem Kazań ważna jest jedynie do końca czerwca 2024 roku. Jeśli obrońca nie wróci do zdrowia i nie zacznie grać regularnie, wkrótce może okazać się, że znów musi szukać nowego klubu.