Genkow już na samym początku meczu w Poznaniu poczuł ból w mięśniu, który nie pozwolił mu kontynuować gry. W jego miejsce na boisku pojawił się Dudu Biton. Izraelski napastnik strzelił jedynego gola w tym pojedynku. "Szkoda, że mamy kontuzjowanego zawodnika, ale z drugiej strony wiadomo, że w trakcie sezonu będziemy zawsze mieli jednego, dwóch, trzech kontuzjowanych piłkarzy" - powiedział trener Maaskant. Szkoleniowiec podkreślił, że uraz na pewno nie jest wynikiem przemęczenia wynikającego z występów w meczach bułgarskiej reprezentacji. "Po powrocie do Krakowa Cwetan czuł się dobrze, normalnie z nami trenował dwa razy i wszystko było w porządku" - zaznaczył trener. Wobec kontuzji Genkowa pierwszym napastnikiem Wisły staje się teraz Biton. Cieszy więc, że zawodnik z Izraela jest w dobrej dyspozycji. "Teraz Dudu będzie miał szansę zagrać w kilku meczach z rzędu, a przecież jest on piłkarzem, który strzela dla nas bramki, więc jest w formie. Potem, gdy Cwetan wróci, będzie mógł zmienić Dudu, który może będzie potrzebował chwili oddechu po graniu w wielu meczach. W tej sposób będziemy mieć dwóch napastników w dobrej formie" - jak zawsze szukał pozytywów trener Maaskant.