Z potknięcia "Dumy Katalonii" cieszą się gracze Realu Madryt, których strata do lidera zmalała do pięciu punktów. Pierwsza połowa meczu na Estadio Ramon Sanchez Pizjuan należała do Barcelony. Już w 7. minucie piłka po strzale Lionela Messiego z rzutu wolnego ugrzęzła w siatce. Arbiter gola jednak nie uznał dopatrując się przewinienia Sergio Busquetsa. Podopieczni Josepa Guardioli atakowali, ale w decydujących momentach brakowało im precyzji. Wreszcie w 30. minucie "Duma Katalonii" dopięła swego. Andres Iniesta znakomicie podał za plecy obrońców do Alvesa, który idealnie odegrał do Bojana Krkica. Ten ostatni bez problemów wpakował piłkę do siatki. W 42. minucie powinno być 2-0 dla Barcy. Xavi znakomicie wypatrzył Messiego. Reprezentant Argentyny strzelił głową, ale trafił w poprzeczkę. Tuż przed końcem pierwszej części Messi jeszcze raz spróbował zaskoczyć bramkarza Sevilli. Najlepszy strzelec Barcelony przymierzył z rzutu wolnego. Javi Varas Herrera odbił piłkę na rzut rożny. Druga połowa rozpoczęła się wyśmienicie dla gospodarzy, którzy w 49. minucie doprowadzili do wyrównania. Frederic Kanoute posłał prostopadłe podanie do Negredo. Ten "wyciągnął" z bramki Valdesa i zagrał do pozostawionego bez opieki Jesusa Navasa. Pomocnik Sevilli strzałem głową umieścił piłkę w siatce. Barcelona rzuciła się do ataku, ale gospodarze groźnie kontrowali. W 75. minucie Diego Perotti świetnie podał do nadbiegającego Navasa, którego strzał nogami obronił Valdes. Chwilę później dobrą okazję zmarnował Kanoute. Pięć minut przed końcem spotkania znów poprzeczka uratowała Sevillę. Tym razem bliski zdobycia gola był Xavi. Goście do końca starali się strzelić zwycięską bramkę, ale ta sztuka im się nie udała i mecz zakończył się podziałem punktów. Sevilla FC - FC Barcelona 1-1 (0-1) Bramki: 0-1 Krkic (30), 1-1 Navas (49) Wyniki, terminarz i tabela Primera Division