Mecz Ankaragucu - Rizespor zakończył się remisem 1-1. Nie obyło się bez boiskowych kontrowersji. Prowadzący spotkanie Halil Umut Meler pokazał dwie czerwone kartki (po jednej dla każdej ze stron), nie uznał gospodarzom zdobytej bramki, a rywalizację zakończył tuż po zdobyciu przez gości wyrównującego gola. Końcowy rezultat został ustalony w siódmej minucie doliczonego czasu gry. Zaraz potem na murawę wtargnął prezes Ankaragucu, Faruk Koca, i jednym ciosem znokautował sędziego. 37-latek padł na ziemię, przez moment był jeszcze kopany przez dwóch innych mężczyzn, którzy wcześniej zasiadali na trybunie VIP. Znokautował sędziego, teraz przerywa milczenie. Kuriozalne tłumaczenia prezesa Ankarugucu Bandycki incydent odbił się szerokim echem w całym piłkarskim świecie. Rozgrywki ligowe w Turcji zostały zawieszone (wznowienie planowane na 19 grudnia), a głos w sprawie zabrał nawet prezydent kraju, Recep Tayyip Erdogan. Zdecydowanie potępił agresorów. Echa skandalu w Turcji. Dożywotnie wykluczenie prezesa Ankaragucu "Nigdy nie pozwolimy na ataki ani nieproporcjonalną presję na naszych sędziów. Ten incydent musi stać się kamieniem milowym, punktem zwrotnym dla naszego futbolu" - to fragment oświadczenia tureckiej federacji piłkarskiej. Znane są już konsekwencje ataku na arbitra. Prezes Ankaragucu ukarany został dożywotnią dyskwalifikacją, co oznacza, że jego związki z futbolem ograniczą się jedynie do roli widza. Z kolei klub musi zapłacić karę w wysokości 60 tys. euro. Pięć najbliższych spotkań domowych rozegra przy pustych trybunach. Kilku innych działaczy Ankaragucu otrzymało zakazy, pouczenia i grzywny. Koca przebywa obecnie w areszcie tymczasowym. Został zatrzymany pod zarzutem ataku na funkcjonariusza publicznego. Będzie sądzony w procesie karnym i prawdopodobnie również cywilnym. Gikiewicz mógł przenieść się do giganta. "Mam zachowanego screenshota" Arbiter w środę opuścił szpital, do którego trafił od razu po napaści. Czuje się dobrze. Zapowiedział jednak zakończenie przygody z gwizdkiem, mimo że od 2017 roku figuruje na liście sędziów międzynarodowych FIFA i za dotychczasową pracę zbierał dobre recenzje. Piłkarzem Ankaragucu pozostaje Rafał Gikiewicz, który poniedziałkowy mecz z Rizesporem oglądał z ławki rezerwowych.