Liverpool poprzedni sezon ligowy miał fatalny. Nikt w klubie nie zakładał bowiem na pewno, że rok po przegraniu finału Ligi Mistrzów drużyna prowadzona przez Jurgenna Kloppa kompletnie się posypie, a tak się stało. "The Reds" nie zdołali bowiem wywalczyć dla siebie miejsca w czołowej czwórce Premier League. Polak na celowniku giganta. Plan już gotowy: najpierw wypożyczenie, potem transfer To wiązało się rzecz jasna z brakiem ekipy z Anfield Road w tegorocznych rozgrywkach Ligi Mistrzów, co dla klubu o takiej renomie jest wielkim ciosem. Latem doszło więc do sporych zmian w klubie, ale najważniejsze pozostało niezmienne. Trenerem drużyny wciąż jest Jurgen Klopp, który kolejny raz w karierze udowadnia swoją niesamowitą klasę. Mohamed Salah kontuzjowany. Jest gorzej niż myślano Niemiec latem wspólnie z działaczami dokonał bardzo poważnych zmian w kadrze zespołu, które doprowadziły do wymiany praktycznie całej linii pomocy, która nie działała rok temu. Ten manewr okazał się bardzo skuteczny. Po 21. rozegranych kolejkach bowiem Liverpool piastuje miejsce na samym czele Premier League. "The Reds" mają na swoim koncie 48 punktów i pięć oczek przewagi nad drugimi Arsenalem, Manchesterem City oraz Aston Villą. "Obywatele" rozegrali jednak jeden mecz mniej. Nie byłoby na pewno takiej pozycji, gdyby nie forma, którą prezentuje od początku rozgrywek Mohamed Salah. Egipcjanin pojechał niedawno na Puchar Narodów Afryki i jak się okazuje, wróci z niego prawdopodobnie szybciej niż zakładano. Gwiazdor Liverpoolu doznał bowiem kontuzji, która początkowo wydawała się niegroźna, ale ostatecznie może wykluczyć go z gry nawet na kolejny miesiąc, co wiązałoby się z powrotem w okolicach marca. Przewrót w piłce coraz bliżej. Superliga już działa. "Mamy wystarczająco dużo klubów" Problemy zdrowotne piłkarza potwierdził jego agent. - Kontuzja jest poważniejsza, niż początkowo sądzono. Będzie pauzował przez 21-28 dni. Jego największą szansą na udział w bieżących zawodach Pucharu Narodów Afryki jest poddanie się intensywnej rehabilitacji w Wielkiej Brytanii i ponowne dołączenie do zespołu, gdy tylko będzie w dobrej formie - powiedział cytowany przez Fabrizio Romano. Patrząc na terminarz, mówimy raczej jedynie o powrocie na ewentualny finał. Ten bowiem odbędzie się 11 lutego. Będzie to jednak z pewnością obarczone ryzykiem, którego nie chciałby Liverpool. Salah bowiem w tym sezonie w klubie wystąpił łącznie w 27 meczach. Strzelił 18 goli i dziewięć razy asystował. Średnio bierze więc udział przy jakimś golu swojego zespołu w każdym rozegranym przez niego meczu, co jest doskonałym wynikiem.