Rowley w wydanym oświadczeniu zwalnia Terry'ego z jakiejkolwiek odpowiedzialności za to wydarzenie. - W przeciwieństwie do doniesień medialnych, które czytałem, nie złamałem nogi. Jest tylko mocno stłuczona - powiedział. - John, gdy tylko się zorientował w sytuacji, szybko się ze mną skontaktował i nie żywię do niego urazy - dodał. - To nie była jego wina, tylko wypadek. Nie zamierzam więcej komentować tej sprawy - stwierdził Rowley. Czytaj także: Terry potrącił autem pracownika Chelsea