O tym, że Robak nie zagra na inaugurację, było wiadomo już długo wcześniej. Piłkarz jest obecnie kontuzjowany i do gry powróci dopiero za kilka tygodni. Zamiast biegać po boiskach, będzie przesiadywał w klubowych gabinetach. Trener Andrzej Kretek w ataku postawił więc - tu nie było żadnej niespodzianki - na Darvydasa Sernasa. Kilka jego decyzji wzbudziło jednak kontrowersje. Na ławce rezerwowych zasiedli bowiem m.in. Jarosław Bieniuk, Mindaugas Panka, Souheil Ben Radhia czy Tomasz Lisowski. - Za nami okres przygotowawczy, który trochę w zespole zmienił. Poza tym mamy nowego trenera, który również ma swoją wizję zespołu - tłumaczył po meczu z Lechem Adrian Budka. On również skorzystał na tym, że Widzew ma nowego szkoleniowca. Poprzedni, Paweł Janas, bardzo nieprzychylnie patrzył na Budkę, często odsyłał na mecze rezerw. W sobotę prawoskrzydłowy zagrał, bo... zagrać musiał - kontuzjowany jest Krzysztof Ostrowski, a w klubie nie ma nikogo innego na tę pozycję. Osobna kwestia jest taka, że bardzo dobrze spisywał się w meczach sparingowych. Największym przegranym letnich przygotowań jest Bieniuk. Nie dość, że przestał być kapitanem zespołu (nowym jest bramkarz Maciej Mielcarz), to stracił miejsce w pierwszym składzie. Za kadencji Janasa był podporą zespołu. - Jeśli trener Kretek nie będzie na mnie stawiał, to zimą odejdę. Na pewno nie zamierzam siedzieć na ławce - mówi otwarcie. Skład Widzewa w poprzednim sezonie: Mielcarz - Ben Radhia, Ukah, Bieniuk, Dudu - Ostrowski, Kuklis, Panka, Grzelczak - Sernas, Robak. Skład Widzewa w meczu z Lechem: Mielcarz - Broź, Ukah, Szymanek, Dudu - Budka, Pinheiro, Kuklis, Durić, Grischok - Sernas. Piotr Tomasik