Poruszenie wokół piłkarzy z Izraela, tak ich potraktowano. Tego nie było od dawna
Już w sobotę, 11 października Norwegia podejmie na swoim stadionie kadrę Izraela w spotkaniu w ramach kwalifikacji do mistrzostw świata. W kraju jest niezwykle głośno ze względu na sposób, w jaki przyjęli zostali Izraelczycy. Gospodarze przygotowali specjalną operację bezpieczeństwa, która odbyła się pierwszy raz od... 31 lat.

Bez dwóch zdań obecność Izraela w międzynarodowych rozgrywkach piłkarskich (i nie tylko) wzmaga wielkie emocje. Dla sporej ilości ludzi ze względu na aktualną sytuację na świecie i wydarzenia w Stefie Gazy Izrael powinien zostać wykluczony ze wszelkich możliwych wydarzeń międzynarodowych.
Z tego względu każdorazowy wyjazd piłkarzy, bądź przedstawicieli Izraela spotyka się z ogromnym poruszeniem. Nie inaczej było w Norwegii, gdzie w czwartkowy wieczór pojawiła się piłkarska reprezentacja Izraela. Zespoły zmierzą się ze sobą przy okazji kwalifikacji do mistrzostw świata. Gospodarze zbliżającego meczu przyjęli gości w specjalny sposób.
Zastosowano o wiele więcej środków ostrożności, niż zazwyczaj, co przekazał dowódca ds. interwencji w okręgu policji w Oslo, Anders Ronning. - Nie możemy powiedzieć nic więcej poza tym, że wprowadzono o wiele więcej środków bezpieczeństwa niż zwykle - powiedział dla "Nettavisen".
Więcej szczegółów ujawnił norweski serwis tv2.no. Operacja określana jest jako najbardziej rozbudowana w związku z wydarzeniem sportowym od 1994 roku, gdy w Lillehammer odbyły się zimowe igrzyska olimpijskie.
Tak potraktowano Izraelczyków. "Byli pilnowani"
Jak czytamy, Izraelczycy są mocno pilnowani od samego przylotu do Oslo, a do tego opuścili lotnisko bokiem. Wszystko przy asyście policjantów, którzy zabezpieczali całe wydarzenie.
- Zawodnicy byli pilnowani przez silnie uzbrojonych policjantów z bronią automatyczną, gdy opuszczali samolot. Zostali zabrani prosto do autobusu zaparkowanego obok schodów wejściowych. Przed samolotem podjechały duże samochody, aby zasłonić widoczność - napisano.
Kilka słów w tym temacie zabrał Ran Ben Shimon, selekcjoner kadry Izraela. Dla niego całe zamieszanie jest już normą, do której przywykł.
Oczywiście, że to zauważamy. Za każdym razem, gdy wychodzimy z hotelu, mamy dwa samochody przed sobą i dwa za sobą. Nawet jeśli wychodzimy tylko po to, żeby coś kupić albo popatrzeć na słońce. Na dachach są ludzie, wszędzie strażnicy. Taka jest nasza rzeczywistość. Dla mnie to już nic nadzwyczajnego - to po prostu sposób na życie
Mecz Norwegia - Izrael odbędzie się już w sobotę, 11 października. Jego początek zaplanowany jest na godz. 18:00.
















