Niemal dokładnie przed rokiem do Polski dotarła bardzo źle brzmiąca informacja. Cezary Kucharski znajdował się w jednym z hiszpańskich szpitali, a jego stan określano jako krytyczny. Miało to miejsce trzy dni przed jego 50. urodzinami. Jak się później okazało, od kilkudziesięciu godzin przebywał w śpiączce farmakologicznej. Rokowania lekarzy nie były optymistyczne. Były reprezentant Polski toczył walkę o życie. Kucharski skomentował zwrot ws. procesu z Lewandowskim. "Chciałem jawności" Zdiagnozowano u niego bardzo rzadkie schorzenie - układowe zapalenie naczyń krwionośnych. Na szpitalnych oddziałach spędził ponad 70 dni. Schudł 30 kilogramów. - Przeżyłem tylko dlatego, że mam bardzo silne serce sportowca - mówił później w wywiadzie dla "Sportowych Faktów". Cezary Kucharski: Dziś świętuję w zasadzie 1. rocznicę nowego życia Powrót do zdrowia oznaczał dla niego przede wszystkim żmudną walkę o odzyskanie dawnej sprawności. Na pierwszy spacer wyszedł dopiero po trzech miesiącach. Długotrwała rehabilitacja przyniosła jednak bardzo dobre efekty. "Po zeszłorocznych urodzinach spędzonych w śpiączce, 2 szpitalach, w stanie krytycznym i karetce pogotowia na sygnale, dziś świętuję w zasadzie 1 rocznicę nowego życia. Każdego dnia pracuję, aby wrócić do dawnej formy i dobrze mi idzie. Wdzięczny, dziękuje za życzenia i wsparcie!" - napisał Kucharski na Twitterze w dniu swoich 51. urodzin. Kucharski ponownie uderza! Przepowiada Lewandowskiemu potężne tarapaty O pełnej beztrosce nie może jednak mówić. W ubiegłym tygodniu rozpoczął się proces sądowy, w którym były agent Roberta Lewandowskiego występuje w charakterze oskarżonego o szantaż wobec kapitana reprezentacji Polski. To finałowa faza afery ciągnącej się od jesieni 2020 roku. Więcej o tej sprawie piszemy TUTAJ.