W 31 meczach Sporting, dawny klub Cristiano Ronaldo, zgromadził 79 punktów - wygrał 24 spotkania, zremisował siedem i ani jednego nie przegrał. FC Porto ma na koncie 71 pkt, a Benfica 67. Do zakończenia rozgrywek w Portugalii pozostały trzy kolejki. Koronacja Sportingu może nastąpić już w poniedziałek późnym wieczorem, jeśli FC Porto nie wygra z przedostatnim w tabeli SC Farense. W przypadku zwycięstwa drużyny FC Porto, świętowanie sukcesu stołecznego klubu może zostać przesunięte na wtorek. Tego dnia o godz. 21.30 Sporting podejmie zajmującą 16. miejsce Boavistę Porto. Ten klub zagrożony jest pierwszym spadkiem w swej historii. Boavisa była mistrzem w 2001 roku. Jeszcze niedawno Sporting był w kryzysie - i sportowym, i organizacyjnym, a piłkarze zostali zaatakowani na treningu przez zamaskowanych mężczyzn. Do incydentu doszło w 2018 roku, a sprawił on, że z klubu odeszło kilku członków kierownictwa i trener Jorge Jesus. "Odrodzenie" Sportingu rozpoczęło się 2020 roku, kiedy prezydent Frederico Varandas zmienił politykę klubu, mocno stawiając na rozwój młodzieży. W kadrze zaledwie 36-letniego trenera Rubena Amorima znalazło się wielu piłkarzy w wieku od 18 do 22 lat, m.in. Goncalo Inacio, Nuno Mendes, Daniel Braganca, Matheus Nunes, Jovane Cabral, Tiago Tomas. Z kolei Dario Essugo zadebiutował w ekstraklasie w wieku 16 lat i 6 dni. W swojej historii Sporting Lizbona, począwszy od 1941 roku, 18 razy zdobywał oficjalne mistrzostwo Portugalii. Po ostatnie trzy tytuły sięgnął w 1982, 2000 i 2002 roku.