Paul Pogba za kilkanaście lat może być przez wielu kibiców uważany za jeden z największych zmarnowanych talentów w historii tej dyscypliny sportu. Francuz swego czasu był postrzegany, jako jeden z tych zawodników na swojej pozycji, którzy mogą osiągnąć największe rzeczy. Mowa tu oczywiście o tym, co dzieje się w piłce reprezentacyjnej, klubowej, ale także zdobywanych trofeach indywidualnych. W pewnym momencie kariery Pogba był po prostu uważany za tego, który może aspirować do miana najlepszego na świecie, a więc zdobycia Złotej Piłki. Paul Pogba zawieszony na cztery lata. Drakońska kara Nie bez powodu w tym środkowym pomocniku zakochany bez pamięci był Zinedine Zidane. Wielokrotnie pojawiały się plotki o możliwym transferze Pogby do Realu Madryt. Wszystko było efektem właśnie chęci pozyskania pomocnika przez ówczesnego trenera "Królewskich", a Zidane już nie raz pokazał, że jako były piłkarz, oko do utalentowanych zawodników ma. W końcu to właśnie były zdobywca Złotej Piłki był wielkim orędownikiem talentu Raphaela Varane'a, który udowodnił swoją jakość w Madrycie. Czy w przypadku Pogby się pomylił? Co do oceny talentu z pewnością nie, bo rzeczy, które potrafi robić Pogba na murawie są dla wielu niedostępne. Problem jednak w tym, że w prawdopodobnie kluczowym momencie kariery Francuz nie podjął dobrej decyzji, a przynajmniej taką odpowiedź daje perspektywa czasowa. Błędem wydaje się powrót do Manchesteru United. Trafił do klubu, w którym nic się nie zgadzało, a dodatkowo stał się bardzo podatny na różne problemy zdrowotne. W lipcu 2022 roku wrócił do Juventusu, ale zdrowia już odbudować się nie udało. Dodatkowo pojawiły się kłopoty dyscyplinarne. Pogba bowiem we wrześniu 2023 roku został oskarżony o stosowanie środków dopingujących. Próbka B potwierdziła te podejrzenia. Pogba oczywiście stosował wszelkie możliwe środki, aby zawieszenia uniknąć. 29 lutego 2024 roku do tej historii dopisaliśmy kolejny rozdział. Tego dnia bowiem wyrok wydał Krajowy Trybunał Antydopingowy. Werdykt sędziów był bezwzględny. Środkowy pomocnik został zawieszony na cztery długie lata i do piłki będzie mógł wrócić dopiero we wrześniu 2027 roku. Pogba się nie zgadza i zapowiada kroki prawne. Będzie walczył Francuz się oczywiście z takim wyrokiem nie zgadza, co jasno wyraził w oświadczeniu opublikowanym na social mediach. "Zostałem dzisiaj poinformowany o decyzji Krajowego Trybunału Antydopingowego i uważam, że werdykt jest błędny. Jestem smutny, zszokowany i załamany, że wszystko, co zbudowałem w swojej zawodowej karierze, zostało mi odebrane. Kiedy uwolnię się od ograniczeń prawnych, cała historia stanie się jasna" - rozpoczął swój wpis na Instagramie piłkarz. "Nigdy świadomie ani celowo nie przyjmowałem żadnych suplementów, które naruszałyby przepisy antydopingowe. Jako zawodowy sportowiec nigdy nie zrobiłbym niczego, aby poprawić swoje wyniki poprzez używanie zakazanych substancji. Nigdy też nie okazałem braku szacunku ani nie oszukałem innych sportowców i kibiców żadnej drużyny, dla której grałem lub przeciwko której grałem" - zapewnił w dalszej części swojego oświadczenia, opatrzonego czarno-białym zdjęciem. Na samym końcu poinformował, że z pewnością będzie się odwoływał do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu w Lozannie. Trudno jednak oczekiwać, aby ten miał wydać inny wyrok, niż poprzednie instancje. To z kolei może oznaczać, że Pogba zakończył swoją profesjonalną karierę, bo powrót w wieku 34 lat po czterech latach bez gry wydaje się być naprawdę potwornie trudną sprawą. Obecnie na półce Pogby najcenniejszym z trofeów jest oczywiście mistrzostwo świata z 2018 roku, ale zdobył także między innymi cztery mistrzostwa Włoch. Złota Piłka już jednak raczej obok tych zdobyczy nigdy nie stanie.