Szymkowiak wkrótce musi poddać się zabiegowi usunięcia śruby z prawej nogi, którą lekarze wstawili mu w 2005 roku, gdy doznał kontuzji. - Śruba powinna być wyjęta już po sześciu miesiącach - powiedział na łamach "Super Expressu" Grzegorz Bednarz, menedżer piłkarza. - Tyle że ze względu na mistrzostwa świata "Szymek" nie zdecydował się na ten krok. Jednak ostatnio okazało się, że śruba się przesunęła i Mirek zaczął odczuwać ból w nodze. Nie ma więc na co czekać, lecz szybko ją usunąć - dodał Bednarz. - Mówiłem Mirkowi, że musi zrobić porządek ze swoim zdrowiem. Nie ma sensu, aby na siłę pchał się na boisko. Bo skoro jest "popsuty", to i zespół nie będzie miał z niego pożytku. Po co kibice mają po nim jechać i szydzić? Wykuruje się, odpocznie i na początku grudnia będzie gotowy do gry - stwierdził agent piłkarza.