Po odejściu Jakuba Świerczoka latem zeszłego roku jedenastka z Gliwic straciła swojego egzekutora, który zapewniał odpowiednią liczbę bramek. Ściągniętemu Hiszpanowi Alberto Torilowi nie udało się wejść w jego buty. W Gliwicach zawsze trafiał W tej sytuacji w zimowym okienku transferowym sięgnięto po reprezentanta Estonii Rauno Sappinena. To jednak nie on, a sprowadzony miesiąc temu Kamil Wilczek okazał się przysłowiowym strzałem w dziesiątkę. To przecież jego bramki w wyjazdowych meczach z Wisłą Płock w poprzedniej kolejce w wygranym 2-0 meczu, czy efektowne trafienie w starciu ze Śląskiem Wrocław w sobotę (3-1) pomogły Piastowi w zainkasowaniu sześciu bardzo ważnych punktów. Sprawiły one, że drużyna prowadzona przez Waldemara Fornalika ma na swoim koncie już 29 punktów, o trzy mniej niż szósty w tabeli Górnik Zabrze, z którym przyjdzie się zmierzyć w najbliższej kolejce w sobotę u siebie przy Okrzei. Co do 34-letniego już Wilczka, wychowanka WSP Wodzisław, to pobyt w Gliwicach jest już jego trzecim w karierze. Dwa wcześniejsze były albo udane, albo bardzo udane. Za pierwszym razem grał w Piaście po tym, jak gliwiczanie pierwszy raz w swojej historii awansowali do Ekstraklasy. W latach 2009-10 strzelił 7 bramek, co zaowocowało transferem do Zagłębia Lubin. Po niezbyt udanym pobycie u "Miedziowych", wrócił do Gliwic i w sezonach 2013/14 i 2014/15 pokazał pełnię swoich możliwości. W pierwszym sezonie zdobył 9 bramek, a w kolejnym już 20, zostając królem strzelców Ekstraklasy. To sprawiło, że wyjechał na długi czas na Zachód, grał we Włoszech, przede wszystkim w Danii, a także krótko w Turcji. Teraz znowu jest w domu w Gliwicach i ponownie pokazuje, że co jak co, ale strzelać bramki potrafi. Zdobył gola w meczu w Płocku, zdobył też jedną z najładniejszych bramek w 22. kolejce, pokonując po indywidualnej akcji Michała Szromika. W sumie dla zespołu w Gliwic w Ekstraklasie strzelił już 38 bramek. Jest pod tym względem najskuteczniejszym graczem gliwiczan w najwyższej klasie rozgrywkowej. Marsz w górę tabeli O swoim trafieniu we Wrocławiu powiedział tak. - Szczerze powiedziawszy, to nie wiem w jaki sposób udało mi się ją strzelić. (śmiech) Działo się to bardzo szybko i zareagowałem instynktownie. Pierwszym moim pomysłem było przerzucenie piłki nad bramkarzem, ale odniosłem wrażenie, że obrońca idzie na "raz" i zablokuje ten strzał. Później bramkarz wyszedł z bramki i nieco zatrzymał tę sytuację, dlatego też musiałem znaleźć inne rozwiązanie. Ostatecznie udało się go wyminąć i trafić do siatki - komentował Wilczek. Teraz, z tak dysponowanym doświadczonym napastnikiem, Piast może się dalej piąć w górę ligowej tabeli. Zobacz skróty z ostatniej kolejki Serie A Najlepsi strzelcy Piasta w Ekstraklasie 1. Kamil Wilczek - 38 bramek 2. Ruben Jurado - 25 3. Gerard Badia - 23 4. Jorge Felix - 22 5. Piotr Parzyszek - 21