Poobijany Krzynówek
- Wiedzieliśmy, że Irlandczycy przyjadą się tu bronić. Największe zagrożenie ze strony gości groziło nam po stałych fragmentach gry. Jesteśmy zadowoleni z tego, że udało się wygrać i to wygrać do zera - powiedział po meczu Jacek Krzynówek.
- Ten mecz musieliśmy rozegrać z głową. Musieliśmy być cierpliwi. Cieszymy się, że udało nam się chociaż tę jedną bramkę strzelić i zdobyć trzy punkty - dodał pomocnik Bayeru Leverkusen.
Irlandczycy grali twardo i nie przebierali w środkach.
- Trochę jestem poobijany, ale przyzwyczaiłem się do takiej gry. Całe szczęście, że mogę wrócić do klubu zdrowy - podkreślił Krzynówek.
Zdaniem Krzynówka reprezentacja pod wodzą Pawła Janasa z każdym meczem gra lepiej.
- Mam nadzieję, że to się utrzyma. Z niecierpliwością czekam na kolejne mecze eliminacji - mówił.
- A co usłyszał od kolegów strzelec jedynej bramki?
- Wszyscy gratulowaliśmy Maćkowi Żurawskiemu, ale także sobie. Cieszymy się ze zwycięstwa, bo na pewno na nie zasłużyliśmy - zakończył Krzynówek.
Andrzej Łukaszewicz, Robet Kopeć; Warszawa
Wyrażaj emocje pomagając!
Grupa Interia.pl przeciwstawia się niestosownym i nasyconym nienawiścią komentarzom. Nie zgadzamy się także na szerzenie dezinformacji.Zachęcamy natomiast do dzielenia się dobrem i wspierania akcji „Fundacja Polsat Dzieciom Ukrainy” na rzecz najmłodszych dotkniętych tragedią wojny. Prosimy o przelewy z dopiskiem „Dzieciom Ukrainy” na konto: 96 1140 0039 0000 4504 9100 2004 (SKOPIUJ NUMER KONTA).
Możliwe są również płatności online i przekazywanie wsparcia materialnego. Więcej informacji na stronie: Fundacja Polsat Dzieciom Ukrainy.