Do skandalicznej sytuacji doszło w końcówce niedzielnego spotkania pomiędzy Pomorzanką a Zorzą II Dobczany. Sędzia główny tego spotkania, 18-letni Szymon Pawłowski, w 92. minucie zarządził wznowienie gry z rzutu wolnego. Niezadowolony z tej decyzji zawodnik drużyny gospodarzy - Krystian Bojski podbiegł do arbitra, powiedział do niego "co ty k... odp..." i z rozpędu uderzył go głową w twarz. Sędzia upadł na ziemię i zaczęła mu lecieć krew. Zamroczonemu Pawłowskiemu pomogli dojść do szatni zawodnicy gości. W tym momencie podbiegł bramkarz Pomorzanki - Karol Wiśniewski, który splunął arbitrowi w twarz. "Atak był wykonany bardzo dynamicznie, gdyż zawodnik biegł z około dziesięciu metrów i zdążył się już rozpędzić, następnie wziął zamach, co tylko podkreśla celowość działań. Zawodnik ten był ode mnie większy, a siła z jaką dokonał ataku spowodowała, że upadłem na murawę około półtora metra od miejsca uderzenia" - czytamy w protokole sędziego z tego meczu, który pojawił się w sieci. "Uskarżałem się na duży ból głowy oraz nosa, miałem zawroty głowy oraz zaczęły drętwieć mi ręce, więc zdecydowałem się, aby zadzwonić na policję oraz pogotowie ratunkowe. Wykonałem telefon, powiadomiłem służby o zaistniałym zdarzeniu i zostałem poinformowany, że na miejsce zostały wysłane zarówno patrol policji jak i karetka pogotowia ratunkowego. (...) Po około piętnastu minutach na miejsce przybyła karetka pogotowia, która zabrała mnie do szpitala w Barlinku. Zostałem tam opatrzony przez lekarza i skierowany do laryngologa. Przebieg meczu nie wskazywał, że mogą się wydarzyć tak drastyczne sytuacje, a pozostałe kartki, pokazane przeze mnie w meczu, nie dotyczyły krytyki orzeczeń sędziowskich" - dodano. Władze Pomorzanki od razu zapowiedziały wyrzucenie pierwszego z krewkich zawodników z klubu. To 39-latek, który od wielu lat gra w tej drużynie. Sprawą już zajął się Wydziału Dyscypliny Zachodniopomorskiego Związku Piłki Nożnej w Szczecinie. W czwartek podjęto decyzję o wykluczeniu Pomorzanki z rozgrywek B-klasy w sezonie 2019/20. Klub po siedmiu kolejkach zajmował ostatnie miejsce w tabeli. Z kolei piłkarze, którzy naruszyli nietykalność sędziego, zostali zdyskwalifikowani - Bojski na pięć lat (maksimum), a Wiśniewski na trzy lata. Kary może jeszcze zwiększyć PZPN. Sprawą zajmuje się też prokuratura. Zawodnikowi, który uderzył sędziego, grozi pozbawienie wolności od 3 miesięcy do 5 lat.