Maciej Rybus występuje w Rosji od 2012 roku. Po wybuchu wojny na Ukrainie - mimo ostrych nacisków polskiej opinii publicznej - postanowił pozostać z rodziną na wschodzie i tam kontynuować piłkarską karierę. Jak potwierdziła Interia Sport, były reprezentant Polski wciąż zamierza występować w Priemjer Lidze. W najbliższych dniach ma podpisać kontrakt z Rubinem Kazań. Maciej Rybus zostaje w Rosji Według naszych ustaleń Rybus już kilka tygodni temu podjął decyzję o pozostaniu na wschodzie. Polski piłkarz, którego wiązała jeszcze roczna umowa ze Spartakiem, wynegocjował jej rozwiązanie za porozumieniem stron. Jednocześnie otrzymał trzy konkretne propozycje - wszystkie z Rosji. Jak potwierdziliśmy, 33-latek był bardzo bliski związania się z pierwszoligowym FC Pari Niżny Nowogród. Kontaktowali się z nim także działacze grającej na zapleczu Premjer Ligi Baltiki Kaliningrad. Najlepszą propozycję otrzymał jednak z Rubina, który zaoferował mu umowę na dobrych warunkach finansowych. Kontrakt ma zostać podpisany na jeden sezon. Transfer na ostatniej prostej Rybus obecnie przebywa w Moskwie, gdzie mieszka wraz z rodziną (jego żona jest Rosjanką). Do Kazania ma udać się w piątek i tego dnia, lub w sobotę, parafuje dokumenty. Za byłym kadrowiczem są już testy medyczne, które w poniedziałek zaliczył pozytywnie. Do sfinalizowania transakcji pozostały więc tylko formalności. W tym sezonie Rybus rozegrał w barwach Spartaka zaledwie 12 meczów. Zdobył w nich jednego gola i zanotował jedną asystę. Wcześniej przez ponad cztery lata reprezentował barwy Tereka Grozny, a następnie przez kolejne pięć - Lokomotiwu Moskwa. Z tym ostatnim klubem zdobył mistrzostwo kraju, dwa Puchary, a także Superpuchar Rosji. Grał także w Lidze Mistrzów. Sebastian Staszewski, Interia Sport