Mateusz Musiałowski w sierpniu 2020 roku zdecydował się opuścić Polskę. Utalentowany skrzydłowy zamienił UKS SMS Łódź na angielski Liverpool. Oczywiście mówimy tu "jedynie" o przenosinach do młodzieżowych zespołów "The Reds". To i tak był dla Musiałowskiego duży krok. Swego czasu o Polaku mówiło się bardzo dużo i raczej w pozytywnych aspektach. Trener kadry U-17 nie przebierał w słowach ws. skandalu. Bolesne wyznanie Zdawało się nawet, że jest dosyć blisko debiutu w pierwszym zespole prowadzonym przez Juergena Kloppa. Musiałowski dostał pseudonim "Polski Messi", co zawsze jest pewnym, choćby małym, wyznacznikiem jakości. Niemiecki szkoleniowiec bardzo mocno doceniał jakość, którą prezentuje Musiałowski, szczególnie w aspekcie umiejętności mijania rywali dryblingiem. "Polski Messi" znów na afiszu. Szansa na prestiżową nagrodę Swego czasu szkoleniowiec zapraszał Polaka na treningi Liverpoolu przed meczami Ligi Mistrzów. Wówczas Musiałowski miał za zadanie imitować grę Viniciusa Juniora z Realu Madryt, aby przygotować do starcia z Brazylijczykiem Trenta Alexandra-Arnolda. To pokazuje, jak wiele potrafi 20-letni skrzydłowy. Niestety jednak w ostatnim czasie Musiałowski miał nieco gorszy czas. Minionego lata wiele wskazywało nawet na to, że Polak rozstanie się z Liverpoolem. Najbardziej prawdopodobne zdawało się przejście do austriackiej Bundesligi. Ostatecznie jednak do tego nie doszło i Musiałowski pozostał w młodzieżowych zespołach "The Reds". Zdaje się, że los miał rację, bo Polak od jakiegoś czasu prezentuje się w nich fenomenalnie, a ostatni miesiąc miał świetny. Włosi rozpływają się nad Wojciechem Szczęsnym, Polak znów oczarował świat. Co za słowa Październik był dla młodego skrzydłowego bardzo dobry. Zagrał w dwóch meczach Premier League Two. Musiałowski w obu z nich strzelił gola, a jego zespół pokonał Crystal Palace i zremisował z Leeds. Według oceniających zasłużył na nominację do tytułu zawodnika miesiąca. "Polski napastnik strzelił gola w każdym październikowym meczu Liverpoolu, włączając w to wyrównującego gola w zremisowanym 2:2 meczu z Leeds, w którym The Reds przegrywali 2:0" - czytamy w uzasadnieniu. Jak na razie Musiałowski rozgrywa naprawdę dobry sezon. Z Anglii płynie w jego kierunku wiele pochwał. Skrzydłowy ma jednak umowę zaledwie do końca obecnego sezonu, w związku z tym jego przyszłość jest dużą zagadką.