Przypomnijmy - Hutnik Kraków w ostatnich dwóch spotkaniach prowadził 3:0, ale ostatecznie przegrał je 3:4 oraz 3:5. Kibice byli wściekli i po niedzielnym meczu kazali zawodnikom oddawać koszulki, a w poniedziałek klub za porozumieniem stron rozwiązał kontrakt z Kamilem Wengerem, a w prawach zawodnika ze skutkiem natychmiastowym zawiesił Dawida Kubowicza. Afera w polskim klubie, zwrócono się do PZPN. Podejrzenie ustawiania meczów Do tego Hutnik wydał oświadczenie, w którym sugerował, że w dwóch spotkaniach mogło dojść do match-fixingu, czyli ustawania meczów. "Klub zwrócił się do Rzecznika Dyscyplinarnego przy PZPN z prośbą o weryfikację poprzez wykorzystanie narządzi którymi PZPN dysponuje i wykorzystuje w podobnych sytuacjach o dokonanie analizy w kierunku podejrzenia czy nie mieliśmy do czynienia w przypadku dwóch ostatnich meczów ze zjawiskiem match-fixingu" - napisał Hutnik w komunikacie, pod którym podpisał się prezes Artur Trębacz. Kilka godzin później klub wydał jednak drugie oświadczenie, które łagodzi wcześniejsze stanowisko władz drugoligowca. Klub dodaje, że drugie oświadczenie zostało wydane, ponieważ po pierwszym komunikacie "pojawiło się wiele niezgodnych z prawdą i faktami komentarzy".