Dla Moniki Mularczyk jest to powrót do sędziowskiej elity, gdyż w 2019 roku, po czterech latach, spadła do pierwszej kategorii. Mularczyk to 41-letnia sędzia pochodząca ze Skierniewic. Arbitrem międzynarodowym jest od 2008 roku, a na swoim koncie ma już wiele osiągnięć. Polka regularnie prowadzi spotkania Ligi Mistrzyń, a także na swoim koncie ma mecze na Euro 2017 oraz mistrzostw świata do lat 20, które odbyły się w 2016 roku w Papui-Nowej Gwinei. Dodatkowo uczestniczyła w młodzieżowym Euro do lat 19, które odbyło się w 2013 roku. Od tego roku UEFA wprowadziła nowy podział sędziów międzynarodowych. Teraz obowiązywać będą 3 kategorie: Elite, First i Second. Pierwsza z nich przeznaczona jest dla czołówki arbitrów, którzy są najbardziej doświadczeni i mają umiejętności, aby prowadzić najważniejsze mecze w Europie i na świecie. W drugiej części sezonu 2021/22 w gronie UEFA Elite znalazło się 20 pań z całego kontynentu, a wśród nich jest Monika Mularczyk. Jest to wielkie wyróżnienie i marzenie każdej osoby, która rozpoczyna przygodę z gwizdkiem. Bycie w ścisłej czołówce daje niesamowitą szansę na prowadzenie najważniejszych meczów i turniejów w Europie. Monika Mularczyk: Jej plany pokrzyżowała kontuzja W 2019 roku rozgrywane były mistrzostwa świata kobiet we Francji. Monika Mularczyk była jedną z pewniaków do pojechania i prowadzenia meczów na tym turnieju. Niestety, wszelkie plany pokrzyżowała kontuzja, której nabawiła się na ostatniej prostej. W związku z urazem mięśnia dwugłowego Polka musiała odpuścić także mistrzostwa świata U-17 w Urugwaju. Mimo takich strat, Monika Mularczyk podniosła się i walczy dalej o swoje, co w tym momencie zostało nagrodzone awansem do grupy Elite. Co będzie w przyszłości? Trudno przewidzieć, jednak wielkimi krokami zbliża się Euro 2022, które będzie rozgrywane w Anglii. Rok później odbędzie się mundial w Australii i Nowej Zelandii. Wydaje się, że wszystko jest na dobrej drodze, aby na duże imprezy pojechały polskie sędzie.