Prezes rumuńskiej federacji piłkarskiej Razvan Burleanu nie wykluczył zwolnienia Dauma. Po porażce z Polską szanse Rumunii na awans do mundialu są znikome. - A taki cel był zapisany w jego kontrakcie - przypomniał Burleanu. Szef związku przyznał, że nie żałuje zatrudnienia niemieckiego szkoleniowca, ale... - Trenera rozlicza się z wyników, a na razie te nie przemawiają na jego korzyść - nadmienił Burleanu. Według rumuńskich mediów, władze federacji w najbliższych dniach podejmą decyzję w sprawie przyszłości Dauma. Wcześniej jego pracę ma analizować Komisja Techniczna federacji. Umowa Niemca obowiązuje do 2018 roku. We wtorek Rumuni w spotkaniu towarzyskim wygrali z Chile 3-2. Na konferencji prasowej przed tym meczem Daum oskarżył dopytujących o jego ewentualną dymisję dziennikarzy o "brak patriotyzmu i szkodzenie ojczyźnie". Mówił do nich m.in., że on jest od nich "bardziej rumuński". Mediom generalnie zarzucił kłamstwa i obarczył winą za złe wyniki drużyny narodowej. Z kolei po potyczce z mistrzem Ameryki Południowej miał wdać się w słowną utarczkę z reporterem "Gazeta Sporturilor". Były piłkarz reprezentacji Cornel Dinu ocenił, że "jeszcze nikt z taką siłą nie uraził naszego ducha i narodowej dumy" i uznał, że "za ten policzek wymierzony Rumunom powinien ponieść stosowną karę". Rumunia po sobotniej porażce w Warszawie z Polską (1-3) z dorobkiem sześciu punktów jest czwarta w tabeli grupy E eliminacji MŚ. Prowadzą "Biało-czerwoni" - 16 pkt, przed Czarnogórą i Danią - po 10. 63-letni Daum wcześniej z sukcesami prowadził m.in. FC Koeln, VfB Stuttgart, Bayer Leverkusen, pracował też w Turcji, Austrii i Belgii. Po Euro 2000 był blisko objęcia funkcji selekcjonera reprezentacji Niemiec, ale federacja wycofała się z już podjętej decyzji, gdy okazało się, że zażywał kokainę. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-G-el-ms-europa-faza-grupowa-grupa-e,cid,601,rid,2731,gid,797,sort,I" target="_blank">Sprawdź sytuację w "polskiej" grupie el. MŚ!</a>