Dzień wcześniej w Opolu Polacy przegrali z Rosjanami 1-2. Podobnie jak w sobotę, gospodarze mogli objąć prowadzenie już po kilkudziesięciu sekundach. W słupek trafił z bliska Karol Czyszek. Rosjanie swoją pierwszą okazję wykorzystali, potem stworzyli kolejne. Polskiego bramkarza uratowała poprzeczka, później z linii wybił piłkę Czyszek, dwukrotnie goście trafili w słupek. Michał Kałuża skapitulował raz, w 12. minucie, kiedy akcję wicemistrzów świata strzałem głową zakończył Miłowanow. Przed przerwą biało-czerwoni mieli kilka okazji, by zdobyć przynajmniej kontaktowego gola. Formę bramkarza gości "sprawdzili" m.in. Robert Gładczak i Tomasz Lutecki. W drugiej połowie częściej atakowali podopieczni trenera Błażeja Korczyńskiego, jednak długo nie potrafili przełamać rosyjskiej obrony. W 32. minucie receptę na bramkarza przyjezdnych znalazł z rzutu wolnego Karol Czyszek. Do natarcia ruszyli Rosjanie, jednak kilkoma interwencjami popisał się broniący po przerwie Bartłomiej Nawrat. Dwie minuty przed końcem "lotnym" bramkarzem został Mikołaj Zastawnik i płaskim uderzeniem doprowadził do wyrównania. Potem golkipera wycofali goście, a do ich pustej bramki próbował trafić przez całe boisko Robert Gładczak. Nie udało mu się i skończyło się remisem. Polska - Rosja 2-2 (0-2) Bramki: 0-1 Iwan Cziszkała (3), 0-2 Iwan Miłowanow (12, głową), 1-2 Karol Czyszek (32), 2-2 Mikołaj Zastawnik (38). Piotr Girczys