Mecz - jak na te rozgrywki - rozgrywany w niezwykłej scenerii, przy pięciotysięcznej publiczności, miał niezwykłą dramaturgię. Od 0-1 do 3-2 dla Polonii Po pierwszej połowie prowadzili goście 1-0 po golu Krzysztofa Barańskiego. Taki wynik pozbawiał jakichkolwiek szans awansu Polonię. Pewna zaś mogła go być Legionovia. W pierwszym kwadransie drugiej połowy gospodarze przejęli inicjatywę. Mieli kilka dogodnych sytuacji. Między 58. I 62. minutą wychowanek warszawskiego klubu Krzysztof Koton strzelił dwie bramki. Przy 2-1 "Czarne Koszule" objęły prowadzenie w tabeli. Po chwili sytuacja znów zmieniła się na korzyść gości. W 74. minucie wyrównał Krzysztof Zaklika. Do ostatnich chwili spotkanie trzymało w napięciu. Polonia atakowała, Legionovia tylko się broniła. Rozstrzygnięcie nastąpiło w pierwszej minucie doliczonego czasu gry. Gola - prawdopodobnie na wagę awansu - strzelił Mateusz Pieńkowski. "Czarne Koszule" wygrały 3:2. Prezydent stolicy Rafał Trzaskowski w loży honorowej Wiele się działo wokół boiska. W pierwszej połowie spotkanie zostało przerwane z powodu rac odpalonych przez kibiców gospodarzy. Murawa i okolice stadionu pokryły się czarnym dymem. Mecz nie mógł być w takich warunkach rozgrywany. Przerwa trwała ponad pięć minut. Spotkanie z loży honorowej przyglądał się Rafał Trzaskowski. Prezydent Warszawy wychował się niedaleko stadionu Polonii. Mieszkał na ulicy Franciszkańskiej i chodził do pobliskiej szkoły podstawowej. Nigdy jednak otwarcie nie zadeklarował się jako kibic "Czarnych Koszul", choć teraz wspiera pomysł modernizacji obiektów przy Konwiktorskiej, również stadionu piłkarskiego. Obok prezydenta stolicy siedział właściciel klubu, francuski biznesmen z branży informatycznej Gregoire Nitot. Nie usiedział jednak na miejscu do ostatniej minuty. Zszedł na murawę i stał przy ławce rezerwowych z tej perspektywy oglądając nerwową końcówkę. Po ostatnim gwizdku sędziego - prowadzącego na co dzień mecze Ekstraklasy - Sebastiana Krasnego z Krakowa, jako pierwszy wbiegł na murawę gratulując swoim piłkarzom. Polonia pierwszy raz w sezonie liderem. Teraz wszystko zależy od niej Polonia jest o krok od awansu do II ligi, którą opuściła pięć lat temu. Pierwszy raz w tym sezonie została liderem. O punkt wyprzedza Legionovię, który przegrała dopiero czwarty mecz w tym sezonie (drugi w tej rundzie). W sobotę 18 czerwca poloniści w kończącej rozgrywki kolejce zmierzy się na wyjeździe z ostatnią w tabeli Wissą Szczuczyn. Wicelider podejmuje Błoniankę Błonie. Z pozostałych grup awans do II ligi wywalczy jak na razie rezerwy Zagłębia Lubin (III grupa) i Siarka Tarnobrzeg (IV grupa). W grupie II szansę mają dwa zespoły Olimpia Grudziądz i Kotwica Kołobrzeg. Na kolejkę przed końcem Olimpia wyprzedza o dwa punkty Kotwicę. POLONIA WARSZAWA - LEGIONOVIA 3-2 (0-1) Polonia: Koton (58.62.), Pieńkowski (90.) - Barański (38.), Zaklika (74.). Olgierd Kwiatkowski