<a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/polonia-warszawa-legia-warszawa,2267">Kliknij, aby zobaczyć zapis relacji na żywo z derbów Warszawy!</a> To najsłodsze zwycięstwo Polonii w derbach od dekady. W 2000. roku po triumfie 3-0 przy Łazienkowskiej została mistrzem Polski. Dziś miała sprawdzić nową Legię w wersji Macieja Skorży, której po transferach za 2,5 mln euro śnił się triumfalny marsz przez polską ligę. Sprawdzian wypadł imponująco dając prawo polonistom zapomnieć o fatalnym poprzednim sezonie. Drużyna Jose Bakero ma 6 pkt po dwóch meczach i patrzy na rywali ze szczytu. Gospodarze od początku byli lepsi, ale zaczęli z szacunkiem dla rywala. Antalovic pozostawał niepokonay aż do 47. min gdy Bruno strzelił bardzo mocno z 30 m po zagraniu Piątka. Bramkarz Legii zareagował tak, jakby piłka leciała obok bramki - rzucił się raczej "na alibi", a potem był zdziwiony, że było 1-0 dla Polonii. W 62. min po błędzie obrony gości (spóźnieni stoperzy) Gołębiewski oszczędził Legię: był sam na sam z chorwackim bramkarzem, ale strzelił obok bramki. 60 sek później Legię oszczędził sędzia Mikulski: Wawrzyniak przerwał faulem kontratak Polonii i powinien dostać drugą żółtą kartkę. Na 20 minut przed końcem gry na boisko wszedł najlepiej opłacany piłkarz ligi Ebi Smolarek (400 tys euro za sezon). W 78. min zdobył głową wspaniałą bramkę po dośrodkowaniu Piątka. Pięć minut później koszmarny błąd Wawrzyniaka spowodował, że Mierzejewski był sam na sam z Antalovicem, a potem przerzucił nad nim piłkę podcinką. 3:0! Nowa Legia zbita jak pies! Nawet fani gospodarzy byli w szoku. Od ostatnich wiosennych derbów wygranych przez Polonię 1-0 obie stołeczne drużyny zmieniły się kosztem 4 mln euro, dlatego oczekiwano meczu bez porównania ciekawszego. Vrdoljak, Cabral i Manu, który obiecująco wypadli w sparingu z Arsenalem (5-6) na otwarcie wspaniałego stadionu przy Łazienkowskiej, mieli pierwszą okazję zderzyć się z rzeczywistością ligową w Polsce. Od razu na wyższym poziomie, bo Polonia też się wzmocniła (wydając 1,5 mln euro), a rozgrywki zaczęła zwycięstwem w Zabrzu, co dawało nadzieję, że ten sezon będzie bez porównania lepszy od poprzedniego. Gospodarze zaczęli derby pewniejsi siebie, chcieli zepchnąć Legię i to im się udawało. Do satysfakcji już w pierwszej części zabrakło gola, który powinien paść w 42. min: po podaniu Bruno, Piątek był sam przed Antalovicem, ale trafił piłką w bramkarza Legii. Goście budzili się długo - a gol Bruno wprowadził ich znów w stan śpiączki. Gracze Skorży biegali bez przekonania na co ich stać, nie bardzo wiedząc kto ma wziąć na siebie ciężar prowadzenia akcji. Manu pokazał szybkość i dobry wyskok - zbyt mało zalet jak na skrzydłowego. I tak walczył jednak najdzielniej ze wszystkich. Cabral bezproduktywnie błąkał się za plecami Chinyamy, Vrdoljak nic nie wnosił do gry. W 67. min Radovic zmienił Cabrala - a zdesperowany Skorża wracał do Legii z poprzedniego sezonu. Już wcześniej na boisku pojawił się Iwański - wszystko bez efektu. Zawiedli starzy, zawiedli nowi. Przy Łazienkowskiej już wiedzą, że łatwiej zbudować stadion, niż drużynę. Powiedzieli po meczu: Jose Maria Bakero, trener Polonii: - Bardzo się cieszę z tego zwycięstwo, odniesionego po twardej walce. Mieliśmy szczęście na początku drugiej połowy. Szybko strzeliliśmy bramkę i od tej pory grało nam się dużo łatwiej. Na razie nie wiemy dokładnie, co się stało Tomaszowi Brzyskiemu. Przebywa w szpitalu na badaniach. Jeśli chodzi o Ebiego Smolarka, to z każdym meczem jego dyspozycja wygląda coraz lepiej. Dzisiaj strzelił bardzo ładną bramkę. Na razie nie jest gotowy do gry od pierwszej minuty, ale wierzymy, że szybko wróci do formy z przeszłości. Maciej Skorża, trener Legii: - Popełniliśmy bardzo wiele błędów indywidualnych, zawiodła dyscyplina taktyczna. W pierwszej połowie jeszcze nie wyglądało to źle, zawodnicy ciężko pracowali. Niestety, tuż po przerwie straciliśmy gola i od tego momentu było bardzo trudno. Mecze sparingowe nie pokazały nam wszystkich mankamentów w grze. Jak się przekonaliśmy, jeszcze nam trochę brakuje, żeby stać się drużyną na miarę oczekiwań kibiców. Polonia Warszawa - Legia Warszawa 3-0 (0-0) Bramki: 1-0 Coutinho Martins Bruno (48.), 2-0 Euzebiusz Smolarek (80.), 3-0 Adrian Mierzejewski (84.). Żółta kartka - Polonia Warszawa: Marcelo Sarvas. Legia Warszawa: Jakub Wawrzyniak, Takesure Chinyama. Sędzia: Tomasz Mikulski (Lublin). Widzów 5000. Polonia Warszawa: Sebastian Przyrowski - Łukasz Skrzyński, Dariusz Pietrasiak, Jakub Tosik, Tomasz Brzyski (29. Radek Mynarz) - Adrian Mierzejewski, Andreu Mayoral, Łukasz Piątek, Łukasz Trałka (54. Marcelo Fazzio Sarvas), Bruno Coutinho - Daniel Gołębiewski (71. Euzebiusz Smolarek). Legia Warszawa: Marijan Antolović - Artur Jędrzejczyk, Srdja Kneżević, Jakub Wawrzyniak, Marcin Komorowski - Manu, Ariel Borysiuk (82. Sebastian Szałachowski), Ivica Vrdoljak, Alejandro Ariel Cabral (70. Miroslav Radović), Maciej Rybus (54. Maciej Iwański) - Takesure Chinyama.