Polonia Warszawa jest już tylko o krok od powrotu po pięciu latach do drugiej ligi. Piłkarze z Konwiktorskiej pokonali w sobotę, w przedostatnim meczu sezonu na własnym stadionie dotychczasowego lidera i sąsiada zza miedzy Legionovię Legionowo 3-2. Decydujący gol dla "Czarnych Koszul" padł w pierwszej minucie doliczonego czasu gry. Na wypełnionym po brzegi stadionie zapanowała szalona radość. Nie było jej końca także po ostatnim gwizdku sędziego. Na murawę wbiegł sam właściciel klubu, francuski biznesmen z branży informatycznej Gregoire Nitot. Obiekt Polonii już dawno nie gościł tylu kibiców, w sobotę na trybunach przy Konwiktorskiej zjawiło się blisko pięć tysięcy fanów jednego z najbardziej zasłużonych polskich klubów. Polonia Warszawa krok od 2. ligi. Łukasz Piątek: Nie wypuścimy już tego z rąk - Nie da się tego wszystkiego opisać słowami. Czekaliśmy na mecz z Legionovią praktycznie pół roku, wiedzieliśmy, że on zadecyduje o awansie. Po spotkaniu w naszej szatni zapanowała wielka radość. Bardzo się cieszymy ze zwycięstwa, ale robota nie została jeszcze wykonana. Został jeszcze jeden mecz, który musimy wygrać. Nikt sobie nie wyobraża, abyśmy w ostatniej kolejce mogli stracić punkty, ale to jest tylko piłka nożna i wszystko jest możliwe. Jestem przekonany, że takiej szansy nie wypuścimy już jednak z rąk - mówi nam Łukasz Piątek. W ostatniej kolejce sezonu, która zostanie rozegrana 18 czerwca, Polonia zagra na wyjeździe z już dawno zdegradowaną i zajmującą ostatnie miejsce w tabeli Wissą Szczuczyn. "Czarne Koszule" nie mogą sobie jednak pozwolić na wpadkę i nawet na remis. Aktualnie Polonia ma tylko punkt przewagi nad Legionovią, która w ostatniej kolejce podejmie Błoniankę Błonie. Przy zwycięstwie zespołu z Legionowa i remisie Polonii, to drużyna spod Warszawy uzyska awans do 2. ligi. Polonia Warszawa odbuduje potęgę? Łukasz Piątek: Zrobimy wszystko, że takie mecze odbywały się częściej "Czarne Koszule" już wcześniej mogły sobie zapewnić awans, ale traciły punkty z niżej notowanymi rywalami, którzy dysponują o wiele mniejszym budżetem. - To jest sport nieprzewidywalny. Czasami decyduje dyspozycja dnia, małe szczegóły. Najważniejsze jednak jest to, co na koniec. Mam nadzieję, że dopniemy swego i awansujemy do drugiej ligi. Widać, że w Polonii jest duży głód dobrej piłki. Pełne trybuny zrobiły na nas niesamowite wrażenie. Na takie mecze się właśnie czeka, zrobimy wszystko, aby takie spotkania odbywały się przy Konwiktorskiej częściej - mówi Łukasz Piątek, który występował w Polonii Warszawa w ekstraklasie, w latach 2005-2013. Za kilka tygodni piłkarzowi kończy się kontrakt z Polonią, co dalej z jego przyszłością w klubie? - Bardzo chciałbym tutaj zostać na kolejne sezony. Myślę, że niebawem będziemy o tym w klubie rozmawiać, zobaczymy jaki będzie efekt. Gdybyśmy awansowali, na pewno będą potrzebne wzmocnienia. One zawsze powodują, że rywalizacja w zespole jest większa, a to z kolei podnosi jakość zespołu - zakończył Łukasz Piątek. Rozmawiał w Warszawie Zbigniew Czyż