Na czwartkowym Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy udziałowcy wyrazili zgodę na nową emisję akcji. Umowa nie została jeszcze podpisana, ale to formalność, brakuje jednego podpisu. Nowym akcjonariuszem został Gregoire Nitot. W audycji "Radio dla Ciebie" zapowiedział, że w najbliższym czasie dokładnie przyjrzy się sytuacji w klubie i jest gotów w kilka miesięcy zainwestować cztery miliony złotych. Za cel stawia sobie uratowanie klubu przed degradacją. Po rundzie jesiennej "Czarne Koszule" zajmują przedostatnie miejsce w tabeli III ligi, mają punkt straty do bezpiecznego miejsca. Klub znajduje się w tragicznej sytuacji finansowej. Jest zadłużony wobec piłkarzy i miasta. Zimą odeszli najlepsi zawodnicy, a kadra zespołu liczy zaledwie 14 zawodników. Trenerem "z łapanki" został były zawodnik Polonii Wojciech Szymanek. Z powodu niepewnej sytuacji klubu władze Warszawy wstrzymały zapowiadaną na przyszły rok modernizację obiektów. Na Konwiktorskiej miało powstać Centrum Sportowe ze stadionem na 15 tys. miejsc, halą i basenem oraz lokalami usługowymi. Do obecnego kryzysu doprowadziły działania większości akcjonariuszy zarządzających obecną spółką (wśród nich znajduje się były selekcjoner Jerzy Engel), którzy swoją wizję rozwoju klubu oparli m.in. na budowie apartamentowców bądź biurowców i hotelu na terenach przy Konwiktorskiej. Na taką koncepcję nie wyraziło zgody miasto. Ekstraklasę Polonia opuściła w 2013 roku. Nie otrzymała licencji z powodu niespełnienia wymogów finansowych Komisji Licencyjnej, innymi słowy bankructwa. Właścicielem, który wówczas doprowadził "Czarne Koszule" do upadku był śląski "biznesmen" Ireneusz Król. Klub rozpoczął nowe życie w IV lidze. Z przyjściem Gregoire Nitota kibice Polonii wiążą duże nadzieje. Jest właścicielem firmy Sii Polska, która zatrudnia 4,5 tysiąca pracowników. Główna siedziba firmy mieści się w Warszawie. W ubiegłym roku Sii Polska otrzymała tytuł Przedsiębiorcy Roku EY. Biznesmen w młodości grał w piłkę, w drużynach juniorskich Caen. W "Le Petit Journal", magazynie poświęconym francuskim biznesmenom inwestującym za granicą, Nitot wspomniał o swojej pasji do futbolu. Mówiąc o polskim futbolu wspominał o reprezentacji Polski, o Legii, a nie o Polonii. "Nie jest łatwo być liderem (w biznesie). Było bardzo dużo francuskich przedsiębiorstw, które - jak moje - zaczynało działalność w 2006 roku, ale upadło. To jest jak z drużyną piłkarską. Dlaczego jedna jest w stanie wygrać Ligę Mistrzów, a inna zajmuje ostatnie miejsce w Ligue 1?. Ponieważ jedna jest lepsza, lepiej walczy, ma lepsze kompetencje. (...). Jestem od 13 lat w Polsce, dlatego kibicuję reprezentacji Polski, ona nie jest najgorsza. Pięć, sześć razy w roku oglądam mecze Legii Warszawa, ale oni nie grają dobrze. Wolałbym wyższy poziom, żeby grali w Lidze Mistrzów, ale nie są dobrze prowadzeni. Zbyt często zmieniają trenerów, piłkarzy. Mimo że nie jestem zadowolony, kibicuję Legii... ale wolę kibicować PSG albo reprezentacji Francji" - stwierdził. Olgierd Kwiatkowski