Polonia przystąpiła do meczu z Arką po trzech kolejnych zwycięstwach, ale bez dwóch piłkarzy, którzy mogliby zadbać o strzelanie bramek. Artur Sobiech jest kontuzjowany, a Euzebiusz Smolarek pauzował za czerwoną kartkę. Wobec ich absencji trener Jacek Zieliński zmuszony był wystawić w ataku Daniela Gołębiewskiego, który już w pierwszej połowie mógł, a może nawet powinien, skompletować hat-tricka. Wszystkie dogodne okazje zmarnował i gdyby nie koledzy, miałby pewnie smutne święta. Już w pierwszej minucie znalazł się sam przed Marcelo Moretto, ale nieco zaskoczony obrotem sprawy strzelił zbyt lekko. W 27. minucie również zachował się nieporadnie w polu karnym Arki, a jego strzał został zablokowany, ale po dobitce z 13 metrów Łukasza Trałki piłka znalazła drogę do siatki. W 43. minucie znowu w dogodnej sytuacji spudłował Gołębiewski, ale tuż przed przerwą gospodarze cieszyli się z drugiej bramki. Trałka wdał się w pojedynek z kilkoma gdyńskimi obrońcami. To ich mijał, to tracił piłkę, by ją odzyskać i gdy wydawało się, że wkrótce jego taniec się zakończy, został podcięty w polu karnym. Sędzia wskazał na rzut karny, a Adrian Mierzejewski pewnie trafił z 11 metrów. Dwubramkowe prowadzenie sprawiło, że "Czarne Koszule" zaczęły grać spokojniej i swobodniej. Efekty przyniosło to już pięć minut po przerwie, kiedy po dośrodkowaniu Tomasza Brzyskiego efektowną główką rezultat podwyższył Łukasz Piątek. Ten gol sprawił, że mecz był rozstrzygnięty, a piłkarze obu zespołów myślami bliżej rodzin i świątecznych stołów niż walki o każdą piłkę. Poloniści zwolnili tempo, oddali inicjatywę i goście kilka razy przedostali się na przedpole bramki Sebastiana Przyrowskiego, ale ten ani raz nie musiał interweniować. Wielkanocny nastrój nie przeszkodził jednak graczom trenera Jacka Zielińskiego w zdobyciu kolejnego gola. W 85. minucie dwójkową akcję Mierzejewski - Piątek ten pierwszy wykończył płaskim strzałem i ustalił wynik spotkania na 4-0. Najlepszym komentarzem do występu gdynian była sytuacja z 80. minuty, kiedy po strzale Emila Nolla z rzutu wolnego na murawę padł trafiony piłką Tadas Labukas. A kibice Polonii, oprócz świątecznych życzeń, skandowali też nazwisko m.in. właściciela i prezesa klubu Józefa Wojciechowskiego, co zdarzyło im się po raz pierwszy od kilku miesięcy. Po meczu powiedzieli: Trener Arki Frantisek Straka: "Nie jest łatwo powiedzieć coś po takim meczu. Musimy zaakceptować wysoką porażkę, Polonia była dużo lepsza w każdym elemencie, a my popełniliśmy dużo prostych błędów. Taka jest specyfika futbolu, że przed tygodniem wysoko wygraliśmy z Cracovią i bardzo się cieszyliśmy, a dziś jesteśmy przygnębieni". Trener Polonii Jacek Zieliński: "Jesteśmy zadowoleni. Zagraliśmy dobry mecz, długimi fragmentami nasza gra była bardzo poprawna. Cieszę się też z gry obronnej bo znowu nie straciliśmy bramki, a paradoksalnie największe zastrzeżenia można mieć do skuteczności, bo gdyby była lepsza to wynik mógł być jeszcze wyższy. Mamy fajne święta i z tego bardzo się cieszymy, choć myślimy już o następnym meczu ze Śląskiem Wrocław. Cztery tygodnie temu, gdy przychodziłem do Polonii, to był "pożar" i broniliśmy się przed spadkiem, dlatego dziś trzeba spokojnie podchodzić do sytuacji i nie myśleć o europejskich pucharach. Krok po kroku idziemy do przodu, jak większość Polaków żyjemy z tygodnia na tydzień i zobaczymy do czego to zaprowadzi". Polonia Warszawa - Arka Gdynia 4-0 (2-0) Bramki: 1-0 Łukasz Trałka (27), 2-0 Adrian Mierzejewski (45+2-karny), 3-0 Łukasz Piątek (50-głową), 4-0 Adrian Mierzejewski (85). Żółta kartka - Polonia Warszawa: Bruno Coutinho. Arka Gdynia: Ante Rozic, Emil Noll, Marciano Bruma, Denis Glavina. Sędzia: Adam Lyczmański (Bydgoszcz). Widzów 4˙107. Polonia Warszawa: Sebastian Przyrowski - Radek Mynar (46. Jakub Tosik), Adam Kokoszka, Tomasz Jodłowiec, Tomasz Brzyski - Adrian Mierzejewski, Łukasz Trałka, Andreu Mayoral, Łukasz Piątek, Bruno Coutinho (79. Paweł Wszołek) - Daniel Gołębiewski (70. Łukasz Teodorczyk). Arka Gdynia: Marcelo Moretto - Marciano Bruma, Ante Rozic, Maciej Szmatiuk, Emil Noll - Giovanni Duarte (56. Filip Burkhardt), Paweł Zawistowski, Miroslav Bozok, Denis Glavina (70. Robert Bednarek) - Rafał Siemaszko (52. Mirko Ivanovski), Tadas Labukas. Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Ekstraklasy