Bramki w środowym spotkaniu zdobyły Julia Matuszewska (z rzutu wolnego) i Patrycja Balcerzak. Dla Matuszewskiej był to pierwszy gol w biało-czerwonych barwach. Przy drugiej bramce asystowała. Urodzona w Niemczech lewonożna zawodniczka FFC Frankfurt zadebiutowała w reprezentacji Polski tydzień wcześniej w meczu otwarcia turnieju z Kosowem, który Polki wygrały 5-0. Potem podopieczne trenera Miłosza Stępińskiego zremisowały z Rumunią 2-2. - Wygrana zawodów nie była celem nadrzędnym. Przede wszystkim chodziło o wykorzystanie możliwości treningu w idealnych warunkach przy świetnej pogodzie, rozegraniu meczów z wymagającymi rywalami jak Rumunia czy Turcja. Potrafiliśmy, dzięki jakości gry, odrobić straty w pojedynkach z tymi przeciwnikami - powiedział selekcjoner. Stępiński przejął kadrę latem 2016 od Wojciecha Basiuka. Zadebiutował 20 września podczas wygranego 4-0 meczu z Mołdawią we Włocławku, którym Polki zakończyły eliminacje do mistrzostw Europy 2017. Zajęły w grupie trzecie miejsce za Szwecją i Danią, nie awansowały do finałów ME w Holandii. 26 listopada biało-czerwone pokonały w Łęcznej Białoruś 4:0 w meczu towarzyskim. - Mamy bogaty materiał do analizy. W Turcji zaprezentowały się w meczach 22 zawodniczki - dodał trener. Reprezentacja w drogę powrotną przez Stambuł, Berlin do Szczecina wyruszy wczesnym rankiem w środę. Kadra przygotowuje się do startujących jesienią eliminacji do mistrzostw świata 2019 we Francji. Losowanie grup eliminacyjnych odbędzie się 25 kwietnia.