2022 rok jest wyjątkowy pod względem rekordów frekwencji na meczach kobiecych zespołów. Ponad 90 tysięcy osób zjawiło się na Camp Nou w czasie meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzyń pomiędzy <a class="db-object" title="FC Barcelona (K)" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-fc-barcelona-k,spti,2184" data-id="2184" data-type="t">Barceloną</a> a <a class="db-object" title="Real Madrid (K)" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-real-madrid-k,spti,2193" data-id="2193" data-type="t">Realem Madryt</a>, a tegoroczne mistrzostwa Europy rozgrywane w Anglii również przyniosły najlepsze zapełnienie stadionów w historii. Moda na kobiecy futbol w Anglii bardzo przyspieszyła po świetnym występie narodowej kadry na wspomnianym Euro, które Angielki wygrały, pokonując w finale Niemki. Władze <a class="db-object" title="Arsenal (K)" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-arsenal-k,spti,2185" data-id="2185" data-type="t">Arsenalu</a> skutecznie wykorzystały moment i mecz ligowy z <a class="db-object" title="Tottenham (W)" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-tottenham-w,spti,1953" data-id="1953" data-type="t">Tottenhamem</a>, który przypadł akurat w momencie przerwy reprezentacyjnej w męskiej piłce, został zorganizowany na Emirates Stadium. Rekord frekwencji na meczu kobiecych zespołów Arsenalu i Tottenhamu. Zagrała Nikola Karczewska Celem było oczywiście pobicie rekordu frekwencji na meczu ligowym w Anglii, który do tej pory należał to Tottenhamu. W listopadzie 2019 roku na Tottenham Hotspur Stadium pojawiło się 38,262 tysiące osób. Dzisiaj na Emirates było ich niespełna 10 tysięcy więcej. Na boisku piłkarki Arsenalu nie dały szans rywalkom, wygrywając 4-0. W piątej minucie wynik otworzyła Beth Mead, a do siatki trafiały także Rafaelle Souza i dwukrotnie Vivianne Miedema. Kanonierki prowadzą w tabeli angielskiej Super League, po dwóch meczach mając na koncie komplet punktów i zero straconych bramek. W tym meczu mogliśmy oglądać także polski akcent, bo w 64. minucie na boisku po stronie Tottenhamu zameldowała się Nikola Karczewska. Reprezentantka Polski wchodziła jednak w bardzo trudnych okolicznościach, bo już przy stanie 3-0 dla Arsenalu. Wzięcia udziału w historycznym wydarzeniu nikt jej już jednak nie zabierze.