Według "GW" sprawa nie znalazła sie w porządku obrad z powodów czysto politycznych, konfliktu pomiędzy ugrupowaniem prezydenta Warszawy Lecha Kaczyńskiego, Prawem i Sprawiedliwością, a partią, z której wywodzi sie przewodniczący Rady Miasta Wojciech Kozak, Platformą Obywatelską. Szansa zajęcia się tą sprawą (od której zależy podpisanie umowy pomiędzy Pol-Motem a ITI o sprzedaży akcji Legii) będzie na kolejnej, XXVII sesji Rady Miasta. Z kolei na łamach Super Expressu politycy wypowiadają się na temat budowy stadionu przy Łazienkowskiej... - To typowe dla pana prezydenta. Dziennikarze wiedzą więcej, niż my - narzeka Andrzej Golimont z SLD, przedstawiciel opozycji. - Sprawa stadionu miała być włączona do porządku obrad już na poprzednim posiedzeniu Rady. "Za" głosował tylko nasz klub - przypomina przewodniczący Rady Warszawy, Wojciech Kozak z Platformy Obywatelskiej. - Mam go (stadion - przyp. red.) przed oczami - zapewnia radny PiS, Karol Karski. - Legia nie będzie bezdomna. Dostanie też pieniądze na remont. Emocje polityczne już opadają. Liczę, że do zmian dojdzie już w poniedziałek. - Nigdy nie byliśmy przeciw działaczom sportowym - przekonuje Andrzej Golimont z SLD. - Sam wprowadzę tę sprawę pod obrady już w poniedziałek. Chcemy przegłosować korzystne dla Legii rozstrzygnięcia i to jak najszybciej - zapewnia Wojciech Kozak. - To dobre rozwiązanie. Forma wsparcia dla klubu, który moralnie jest na swoim - dodaje Karol Karski, przedstawiciel PiS.