Ta sprawa przypomina trochę słynną historię ze świata sportu sprzed prawie 30 lat. W styczniu 1994 roku amerykańska łyżwiarka Tonya Harding wywołała w skandal po tym, jak były mąż łyżwiarki zaaranżował atak na jej rywalkę, Nancy Kerringan. Wynajął napastnika po to żeby uszkodził nogę Kerrigan - tak by nie była w stanie uczestniczyć w igrzyskach olimpijskich w Lillehammer. Harding ostatecznie została uznana za winną, ukarano ją m.in. dożywotnim zakazem startów. Atak żelaznym prętem Przypomnijmy; Aminata Diallo, była zawodniczka PSG, została aresztowana w piątek rano we własnym domu w Marly-le-Roi przez śledczych wersalskiej policji. Reprezentantka Francji (7 występów, 1 gol) została umieszczona w areszcie policyjnym z powodu śledztwa w sprawie napaści na Kheirę Hamraoui, jej byłą koleżankę z drużyny. Do pobicia doszło 4 listopada 2021 roku na ulicy w Chatou, miejscowości znajdującej się w Yvelines - departamencie w zachodniej części Île-de-France. Tego wieczoru Hamraoui wracała w towarzystwie Diallo z klubowej kolacji w Lasku Bulońskim. Została wyciągnięta z samochodu i zaatakowana żelaznym prętem. Napastnicy zaczęli okładać ją po nogach. W efekcie napadu reprezentantka Francji (39 występów w drużynie narodowej) miała rany prawej dłoni i prawej nodze. CZYTAJ TAKŻE: Cristiano Ronaldo zdecydowanie wygrał w tej kategorii Diallo i Hamraoui rywalizowały o tę samą pozycję na boisku. Wzbudziło to u śledczych podejrzenie, że napaść mogła zostać zlecona przez rywalkę o miejsce w składzie. Stąd też ich uwaga skupiła się właśnie na Diallo, która pierwszy raz już 10 listopada trafiła do aresztu policyjnego na 40 godzin. Wówczas została zwolniona bez postawienia jej zarzutów, nie znaleziono dowodów na jej winę. PSG wydało wtedy oświadczenie sugerujące, że klub nie będzie wyciągał konsekwencji na własną rękę. Diallo zdecydowała się zakończyć karierę. Teraz przebywa w areszcie ponownie. Dowody głębokiej zazdrości Policyjny raport ze śledztwa, który ujawnia "Le Parisien" jest dla Diallo przytłaczający i obciąża futbolistkę. Według tego raportu "Aminata Diallo żywiła prawdziwą nienawiść do swojej klubowej koleżanki, którą uważała za przeszkodę we własnej karierze sportowej". Śledczy z Wersalu przeszukując telefony odkryli dowody głębokiej zazdrości Diallo wobec Hamraoui. W efekcie miała sfinansować atak na swoją byłą koleżankę z drużyny. 14 września aresztowano czterech mężczyzn biorących udział w ataku. Jeden z nich przyznał, że zlecono mu zaatakowanie Hamraoui za 500 euro. Według śledczych prawdziwym autorem uderzeń żelaznym prętem jest w rzeczywistości piąty mężczyzna, którego nikt nie chce zadenuncjować z obawy przed represjami. Podejrzany może być powiązany z przestępczością zorganizowaną. Z kolei pośrednik, będący w stałym kontakcie telefonicznym z agresorami podczas akcji, również nie został zidentyfikowany choć mógł być "krewnym Aminaty Diallo".