W niedzielę Fabiańskiemu trudno będzie dogonić Duńczyka, bo jego "Młoty" na inaugurację zagrają u siebie z mistrzem Anglii Manchesterem City, który w ofensywie jest piekielnie silny. W następnych dwóch kolejkach West Ham gra jednak z łatwiejszymi rywalami - na wyjeździe z beniaminkiem Nottingham Forest , a potem u siebie z Brighton. Fabiański na swój rekord pracował od 2007 r., kiedy przeniósł się z Legii Warszawa do Arsenalu Londyn. W zespole "Kanonierów" początek miał jednak fatalny. Puszczał głupie bramki, media - szczególnie bulwarówki - miały z niego pożywkę. Trener Arsenalu Arsene Wenger wciąż jednak w niego wierzył i powtarzał, że to będzie jeden z najlepszych bramkarzy Premier League. Okazało się, że miał rację. Przeskoczyć kolejnych rywali będzie trudno W 2014 r. Fabiański trafił do Swansea City, gdzie przez cztery sezony był pewniakiem w bramce i spisywał się bardzo dobrze. Do tego stopnia, że w 2018 r. trafił do silnego West Hamu, w którym osiągnął życiową formę. Polakowi - nawet jak rozegra świetny sezon, albo i dwa - ciężko będzie jednak awansować wysoko w rankingu najskuteczniejszych bramkarzy. O ile dystans do Schmeichela, który kilka dni temu zamienił Leicester City na Niceę, to tylko jeden mecz, o kolejne awanse będzie już trudniej. Na 19. miejscu sklasyfikowany jest były reprezentant Anglii Paul Robinson, który w barwach Leeds United, Tottenhamu Hotspur, Blackburn Rovers i Burnley, zanotował 86 czystych kont. Kolejnego gracza będzie szczególnie ciężko dogonić, bo jest nim bramkarz Manchesteru City Ederson, który wciąż będzie powiększać swój dorobek 91 meczów bez straty gola. Łatwiej będzie doścignąć Bena Fostera (92 czyste konta). 39-latek spadł z Premier League razem z Watfordem i na razie jest bezrobotny. I to by było na tyle z rywalami, których Fabiański może dogonić w tym sezonie, bo kolejny Thomas Sorensen (ex Sunderland, Aston Villa i Stoke) ma 107 czystych kont, czyli o 26 więcej od Polaka. Petr Cech bez konkurencji W czołówce tej klasyfikacji są same znane kibicom Premier League nazwiska. Na pierwszym miejscu jest legenda Chelsea i Arsenalu Petr Cech (202 czyste konta!), potem David James (169 dla Liverpoolu, Aston Villi, West Hamu, Manchesteru City i Portsmouth), a trzeci jest Mark Schawrzer (151 dla Middlesbrough, Fulham, Chelsea i Leicester). Na kolejnych miejscach znajdziemy następne legendy, jak m.in. David Seaman, Nigel Martyn, Pepe Reina, Brad Friedel, Tim Howard, Edwin van der Sar, David de Gea, czy Peter Schmeichel. Towarzystwo naprawdę ekskluzywne. Co również ważne, za plecami "Fabiana" nie ma bramkarzy, którzy w najbliższym czasie mogą mu zagrozić. Najbliżej jest Alisson. Brazylijczyk z Liverpoolu zajmuje 28. miejsce, ale czystych kont nazbierał "dopiero" 64.